Felieton zamienny
Ten felieton miał się zaczynać mniej więcej tak: „Leżę w śpiworze na szczycie Babiej Góry…”. Z planów niestety nic nie wyszło: bus nie pojawił się na przystanku, nie miałem jak dojechać do Koszarawy na czas. Trzeba było zmienić trasę wypadu. Więc i felieton b...