Zbliża się Pascha. Wkrótce w kościołach zabrzmi Exsultet – śpiew orędzia paschalnego. Weselcie się już, zastępy aniołów w niebie zaintonuje… No właśnie, kto? W zasadzie jest to partia należąca do zadań diakona. Tyle że diakon to zjawisko raczej rzadkie, deficytowe. Zmartwychwstanie ogłosi zatem prezbiter albo świecki kantor. I raczej nikt z tego powodu rąk nie załamie – także dlatego, że zastępowanie funkcji diakońskich przez inne osoby – zwłaszcza prezbiterów – należy do codzienności życia naszych wspólnot. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tego, że ich nie ma, że to raczej pojawienie się diakona w liturgii, a nie jego brak, sprawia trudności przewodniczącemu.
Prezbiterów jest dużo, diakonów mało. Taki stan rzeczy znamy z codzienności polskiego Kościoła, w którym do niedawna obecni byli tylko diakoni czasowi, czyli alumni seminariów duchownych przygotowujący się do prezbiteratu i przyjmujący diakonat po drodze do prezbiteratu. A diakoni stali, których posługę dopuszczono w niektórych diecezjach, są na razie tak nieliczni, że samo ich istnienie z trudem przebija się do szerszej świadomości wiernych – poza miejscami, w których posługują. Nawet w mojej diecezji, w której formację do diakonatu stałego zaczyna co roku kilku mężczyzn, przy założeniu, że do święceń będzie dochodzić czterech lub pięciu rocznie, osiągnięcie takiego stanu, że w każdej parafii będzie diakon, może się okazać niemożliwe: gd
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń