Do tańca i do różańca
Pojechałam do Kodnia na pielgrzymkę. Ostatni raz byłam tam w 1986 roku razem z mężem, naszą trzymiesięczną córeczką Cosimą i jej ojcem chrzestnym Pawłem Sapiehą, wówczas już bardzo starszym panem. Był piękny sierpniowy dzień. Wyjechaliśmy z Warszawy...