Jestem do tego stworzony
fot. mark eder / UNSPLASH.COM

Podporządkowanie całego swojego życia pracy, nawet jeśli jest to praca najbardziej satysfakcjonująca i spełniająca, nie wydaje mi się dobrym pomysłem.

Chyba każdy pragnie dobrej pracy, chce być za nią doceniony i sprawiedliwie wynagradzany. Sensowne zajęcie, dające zadowolenie, to jednak ideał osiągany przez niewielu, a pisanie o nim w sytuacji dwucyfrowego bezrobocia, niskich pensji i umów śmieciowych nosi znamiona perwersji. Przypomina zachęcanie do zdrowego odżywiania, kiedy nie ma co do garnka włożyć.

Istnieje jednak i druga strona medalu: może być też tak, że trwanie w bezsensie, czyli np. pracy odczłowieczającej lub niemoralnej, zabije mnie – kompromis z tzw. realnym życiem doprowadzi do zmarnowania mojego jedynego życia. W takiej sytuacji na pewno nie pomogę też tym, dla których się poświęcałem, więc nie tylko nie zrealizuję marzeń i aspiracji, ale i skrzywdzę innych. Nie wypełnię również tego podstawowego powołania człowieka, jakim jest wezwanie do świętości i szczęścia.

No właśnie: jak być szczęśliwym w pracy? Jak się cieszyć poczuciem, że znajduję się na swoim miejscu, a to, co robię, ma sens?

Najbardziej oczywista odpowiedź na to pytanie brzmi: trzeba być wiernym sobie. Tylko któremu sobie? Temu, którym jestem teraz? Temu, kim chciałbym się stać? Temu, jakim chcieliby mnie widzieć moi bliscy? A może temu, jakim widzi mnie Bóg?

Wierność własnemu ja

Amerykański kaznodzieja Max Lucado w książce O sztuce stawania się sobą przedstawia koncepcję sweet spot (w tenisie określa się tak pole na rakiecie, które zapewnia precyzję i siłę uderzenia). Metaforycznie sweet spot to miejsce przeznaczenia, rozumiane jako harmonia wszystkich naszych najlepszych cech i zdolności. Autor twierdzi, że każdy człowiek został stworzony z unikalnymi cechami ukierunkowującymi go w stronę celu wyznaczonego przez Boga. Jedni mają zdolność racjonalnego myślenia połączoną ze zdolnościami społecznymi, a inni np. ze zdolnościami przywódczymi. Te cechy można odkryć, przypominając sobie chwile głębokiej satysfakcji, zadowolenia i harmonii, kiedy miałem poczucie, że „właśnie do tego zostałem stworzony”. W takich momentach jestem blisko swojego sweet spotu. Wspólny mianownik wyciągnięty z tych doświadczeń pozwala odkryć, jakiego zajęcia powinienem szukać. Lucado twierdzi, że każdy ma

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Jestem do tego stworzony
Jarosław Głodek OP

urodzony w 1965 r. w Poznaniu – dominikanin, duszpasterz, doktor politologii, absolwent filozofii na Catholic University of America, socjusz prowincjała, radny Prowincji. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1985 roku...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze