Rozważania spod kołdry
Styczeń, na równi z listopadem, jest dla mnie czasem strasznej chandry. Święta minęły, co prawda jest karnawał, ale mało tańczę. Po przecenach też nie chodzę. A miesiąc zdaje się nie mieć końca. Jest mi zimno i smutno. *** Na toskańskiej wsi tradycyjnie...