Kiedy będziecie Państwo czytali ten felieton, minie już miesiąc od antyhalloweenowego wzmożenia, które powoli przybiera w Polsce postać nowej (świeckiej?) tradycji.
Jednym z argumentów przeciwko świętowaniu Halloween jest to, że przy okazji są promowane lub wręcz wykonywane „groźne” i „szkodliwe” magiczne praktyki. Pół biedy, gdyby obawy koncentrowały się na tym, że sięganie po magię jest złe, bo jako próba zawładnięcia rzeczywistością (jakimś jej aspektem) z pominięciem Boga jest odwróceniem się od Niego. Prowadzi więc – podejmowane świadomie i dobrowolnie – do grzechu, którego istotą jest negacja zaufania do Boga. Jak w raju.
Niestety, przestrzegania przed tak pojmowanym grzechem jest znacznie mniej niż przestrzegania przed szkodami, jakie magia może przynieść w odniesieniu do ludzkiej pomyślności: zdrowia, spokoju, szczęścia czy nawet pracy, majątku itd. A to świadczy o tym, że wielu wierzących uważa, iż magia faktycznie działa, to znaczy, że możliwe jest wpływani
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń