Jedna z bohaterek słynnej animowanej komedii filmowej Uciekające kurczaki mdleje ze strachu w obliczu zagrożenia. Kiedy dochodzi do siebie, wyznaje zaaferowanym koleżankom: „W jednej chwili całe moje życie przebiegło mi przed oczami… Ale nuda!”.
Ostatnio i ja spoglądam wstecz. Moje życie nie było nudne, choć z pewnością znalazłoby się tysiące ciekawszych biografii. Nie chodzi jednak o przeprowadzanie bilansu sukcesów i porażek. Fascynuje mnie coś innego, jakiś dziwny dialog, który odbywa się pomiędzy tym, co robię, co mówię, co wybieram i czego doświadczam, a tym, co zwykle nazywa się Bożą Opatrznością. Od bardzo dawna jestem przekonany, że wszystko, co się dzieje w mikro- i makroświecie, dzieje się ze względu na mnie. Spóźniony pociąg, nieoczekiwane spotkanie, huragan na Hawajach, czyjaś śmierć lub narodziny, przeczytany wiersz, myśli, słowa, kłótnie, pojednania – wszystko jest częścią jakiejś wielkiej opowieści, która ma dwóch autorów: mnie i Boga. Jak w szachach: mój ruch, Jego ruch, moje zagranie, Jego zagranie. Moje – często chaotyczne, intuicyjne, na oślep. Jego – skupione, precyzyjne, przewidujące partię na nieskończoną liczbę posunięć do przodu wra
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń