Gryźć poduchę
fot. ash edmonds / UNSPLASH.COM

Najgorsze, kiedy ból jest upokarzający. Żebrzesz wtedy o środek przeciwbólowy, ktoś ci nie wierzy, że cię aż tak boli, więc człowiek coraz bardziej się upokarza i z bezsilności zaczyna płakać, pokazując, że nie może już wytrzymać.

Katarzyna Kolska: Z czym ci się kojarzy ból?

Janina Ochojska: Z cierpieniem.

Z jakim cierpieniem?

Fizycznym. Oczywiście jest też ból egzystencjalny, jednak kiedy słyszę słowo „ból”, to pierwsze skojarzenie związane jest z cierpieniem fizycznym. Może dlatego, że ja go bardzo często w życiu doświadczałam.

Najbardziej odległe wspomnienie, które zachowało się w twojej pamięci? 

Miałam sześć lat, byłam w szpitalu po operacji kolana. Nam, dzieciom, nie podawano środków przeciwbólowych, więc bardzo cierpiałam. Nie wolno nam było płakać, bo jak ktoś płakał, to za karę dostawał lanie. Dlatego z bólu gryźliśmy poduszkę.

Kto wam dawał lanie?

Pielęgniarki, jak były zdenerwowane, że ktoś płacze albo domaga się uwagi. Albo mówiły: Przestańcie wrzeszczeć, dzieciaki. Powtarzano nam ciągle, że trzeba być dzielnym. – Proszę, Krzyś nie płacze, a Janka to ryczy, a Krzyś miał przecież też taką samą operację. Po takich słowach człowiek zbierał się w sobie, żeby też zasłużyć na pochwałę. I żył w przekonaniu, że musi boleć i nie ma na to rady. Myślę, że pozostawiło to w nas jakieś trwałe ślady psychiczne. Ból się szybko zapomina, ale trudne wspomnienia związane z tym bólem i cierpieniem pozostają na zawsze. 

Pocieszaliście się jakoś nawzajem?

No pewnie. Śpiewaliśmy sobie, opowiadaliśmy bajki. Tylko za rękę nie mogliśmy się chwycić, bo łóżka były za daleko.

Dziś dzieci mają przy sobie rodziców w szpitalu…

Kiedyś tego nie było. Moje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa jest właśnie takie, że leżę w jakimś łóżeczku, kręcę głową, wołając: Mama, mama. I jestem sama. I nie mogę się ruszyć. Byłam już wtedy po porażeniu. 

Pochodzę z biednej rodziny, więc rodziców nie było stać na to, żeby często przyjeżdżać w odwiedziny. Dlatego tęsknotę za domem i za mamą dobrze pamiętam. Ale nie było innej rady. 

Ile przeszłaś operacji w swoim życiu?

Tyle ich było, że już przestałam liczyć. Chyba ze czterdzieści…

Zawsze bolało?

Pamiętam operację kręgosłupa w Lubuskim Ośrodku Rehabilitacyjno-Ortopedycznym w Świebodzinie, gdzie doktor Lech Wierusz stosował nową metodę Harringtona. Polegała ona na wstawieniu do kręgosłupa metalowych prętów, które go prostowały. Trzy wcześniejsze operacje, które przeszłam, nie udały się, skrzywienie się powiększyło, kręgosłup bolał. Metoda Harringtona była dla mnie jakąś nadzieją.

Budzę się po zabiegu… i nic mnie nie boli. Pierwszy raz, po tylu operacjach, kt

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Gryźć poduchę
Janina Ochojska

urodzona 12 marca 1955 r. w Gdańsku – z wykształcenia astronom, założycielka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, posłanka do Parlamentu Europejskiego. W czasie studiów związana była z duszpasterstwem oo. Jezuitów w Tor...

Gryźć poduchę
Katarzyna Kolska

dziennikarka, redaktorka, od trzydziestu lat związana z mediami. Do Wydawnictwa W drodze trafiła w 2008 roku, jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „W drodze”. Katarzyna Kolska napisała dziesiątki reportaży i te...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze