Prezydent Biało-Czerwonej
Poprosiłem syna o wywieszenie flagi. Jechałem już wówczas do redakcji, zszokowany, przerażony, z jedną dłonią na kierownicy, z drugą zasłaniającą usta, w niedowierzaniu. Zadzwoniłem z drogi, nie chciałem z tym czekać. Bałem się, że mój dom, jako jedyny w o...