Poezja w służbie propagandy
fot. taylor heery / UNSPLASH.COM

Poezja w służbie propagandy

Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Łukasza

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 59,90 PLN
Wyczyść

Upłynęło już trochę wody w rzece od czasu gorącej dyskusji na temat preferencji seksualnych Marii Konopnickiej, lecz wciąż kołaczą się w mojej głowie argumenty obu stron sporu, nadal sprawa nie pozwala mi zasnąć, nieustannie myślę o jednym: jakie tak naprawdę znaczenie ma to, czy wielka poetka miała homoseksualne skłonności, czy też nie.

Czy należałoby odczytać jej wiersze na nowo, inaczej ocenić jej wkład w polską literaturę? Jeśli w istocie była lesbijką, to czy prawica powinna się od niej odsunąć, a lewica przytulić i wynieść na sztandary współczesnej batalii o seksualne równouprawnienie? Bo przecież wyłącznie o to chodzi w kłótni o autorkę Roty, nieprawdaż?

Od wielu lat gejowscy aktywiści w pocie czoła szukają swoich pobratymców wśród największych pisarzy, muzyków, malarzy, postaci historycznych. Tak, by w odpowiedniej chwili podeprzeć się nimi w debacie na temat małżeństw homoseksualnych czy adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, dowodząc, że homoseksualizm nie jest ani psychicznym zaburzeniem, ani modą, ani stylem życia, ale czymś, co towarzyszy nam od setek, jeśli nie tysięcy lat. W dodatku homoseksualistami było wielu wybitnych artystów i naukowców, którzy wnieśli ogromny wkład w rozwój intelektualny i estetyczny ludzkości. A skoro tak, to dyskry- minowanie ich duchowych potomków Anno Domini 2013 jest tym bardziej niemoralne.

Szukano we wszystkich krajach i we wszystkich dziedzinach. Im głębiej w przeszłość udało się sięgnąć, tym lepiej. Aleksander Macedoński nie tylko był gejem, ale także politycznym przywódcą połowy znanego wówczas, cywilizowanego świata. William Szekspir nie tylko wolał mężczyzn, lecz również pisał wspaniałe sztuki. Michał Anioł – homoseksualista, a jednocześnie jeden z najwspanialszych twórców w historii malarstwa i rzeźby. I wreszcie Maria Konopnicka – kochanka, w domyśle, Marii Dulębianki, oraz wysmakowana liryczka. Przekaz wzmacniano i wysyłano w świat, wykorzystując kulturę popularną – by wspomnieć choćby film Olivera Stone’a Aleksander.

Po wielokroć zdarzało się, że legendy tworzone wokół homoseksualizmu tego czy innego artysty były zbudowane wyłącznie na mitach, niepotwierdzonych plotkach czy zwykłych konfabulacjach. James Beck w znakomitej książce Trzy światy Michała Anioła (wydanej kilka lat temu także w Polsce) miażdży teorię o malarzu homoseksualiście, przypominając, że autor fresków w Kaplicy Sykstyńskiej był przede wszystkim ascetą, wiodącym bez mała życie mnicha – stąd brak w jego biografii namiętnych romansów z kobietami. Jednak wielu gejowskich aktywistów uznało, że to wystarczy, by wciągnąć Michała Anioła do swojej tęczowej wojenki. To zresztą częsty trop w poszukiwaniach „sławnych gejów”: jeśli ktoś nie miał piętnastu kochanek, nie spłodził czwórki dzieci na boku i nie spędzał każdego weekendu w objęciach kurtyzan z placu Pigalle – ten gej. A co najmniej – bardzo prawdopodobne, że gej.

W przypadku Szekspira pogłoski o jego cielesnych upodobaniach nieco przygasły, gdy media zalała fala informacji o tym, że to nie spod jego pióra wyszedł Król Lear i Makbet, a w końcu – że Szekspir w ogóle nie istniał. Jeśli zaś nie istniał, inwestowanie w jego homoseksualizm przestało się opłacać.

Wedle niedawnych odkryć gejem miałby być nawet… Robin Hood, który został banitą właśnie z tego powodu. Jego prawdziwą miłością nie była zaś Marion, lecz Mały John. Trudno właściwie znaleźć jakiegoś bohatera zbiorowej wyobraźni, którego współcześni homoseksualiści nie próbowaliby przerobić na „swojego”. Jedynie Joanna d’Arc budzi jeszcze wątpliwości – nie udało się, niestety, dowieść niepodważalnie, że była lesbijką. Aczkolwiek poszlaki są mocne: wszak w bardzo młodym wieku złożyła śluby czystości, czyli… coś z nią było nie tak.

Rzecz jasna, historia zna setki godnych podziwu ludzi sztuki i intelektualistów, którzy rzeczywiście byli homoseksualistami. Oscar Wilde, Federico García Lorca, Jarosław Iwaszkiewicz, nie wspominając o większości baletmistrzów. Ale czytając Krwawe gody czy Poetę w Nowym Jorku, nie myślę o tym, z kim sypiał Lorca. Rozkoszuję się tylko mistrzostwem jego poezji.

Na tym polega moja przewaga nad bojownikami o prawa gejów, którzy czytają literaturę tylko w jednym celu: by sprawdzić, czy ktoś był homo, czy nie.

Poezja w służbie propagandy
Marek Magierowski

urodzony 12 lutego 1971 r. w Bystrzycy Kłodzkiej – iberysta, absolwent hispanistyki na UAM, dziennikarz prasowy, polityk i dyplomata, ambasador RP w Izraelu (25.06.2018 - 07.11.2021), ambasador RP w Stanach Zjednoczonych (od 23.11.2021r.)....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze