Pochwała bezużyteczności
fot. terrance raper / UNSPLASH.COM

Pochwała bezużyteczności

Raz poczułam się przez tę książkę oszukana. Raz płakałam jak bóbr, nie mogąc złapać tchu. Ile razy mnie zachwyciła – już nie zliczę.

„To jest mój Facebook. Opowiadam tu o absurdach podróży, o meczu Polska – Anglia, o perfumach Angel, o wyglądzie Humphreya Bogarta (…) o wiosłowaniu na Łotwie oraz o stu innych rzeczach, które coś dla mnie znaczą. Jednak nie jest to książka tylko mojej twarzy, to także książka innych twarzy, bez których nie mógłbym mówić o włas- nej” – pisze Marek Bieńczyk na okładce Książki twarzy, wyróżnionej tegoroczną Nagrodą Literacką Nike. Pojawia się też hasło – Bieńczyka czy może wydawcy książki – znamienne: „Poza siecią też można mieć swój profil”.

Nie wiem, czy autor Książki twarzy ma swój profil na Facebooku (zwanym nieraz pieszczotliwie w Polsce Twarzoksiążką). I wiedzieć nie chcę. Bo profil Marka Bieńczyka, jego niezwykle inteligentna twarz, to właśnie zbiór esejów, w których różnorodności i stylu można smakować do woli.

O winie, sporcie i podróżach

Przymierzałam się do tej książki kilka razy. Miałam wrażenie, jakby hasło odnoszące się do Facebooka było skierowane wprost do mnie. Przyciągał mnie też okładkowy zestaw twarzy, o których pisze Bieńczyk – dość intrygujący, skoro potrafi pomieścić i tenisistę Andre Agassiego, i trenera Kazimierza Górskiego, i laureata Literackiej Nagrody Nobla Johna Maxwella Coetzeego, na Juliuszu Słowackim i Tadeuszu Boyu Żeleńskim wcale nie kończąc. To zestaw na pozór szalony. Ale tylko na pozór. Tylko na okładce.

Jeśli bowiem zaczniemy czytać eseje Marka Bieńczyka, ułożą się one w całość, tworząc fascynujący portret człowieka dojrzałego, szalenie inteligentnego. Obcowanie z jego słowami, frazami, myślami to prawdziwa uczta. I nie trzeba znać się na winach tak dobrze, jak Bieńczyk, by się rozsmakować w eseju „In vino fabula”.

„Wino jeszcze bardziej niż wyszukana strawa przewodzi cudownie zbędnemu doznaniu – tak jak przewodzić mu może piękny wers, dobrze postawione zdanie, którego smak trwa od kropki do kropki, bez względu na to, co je poprzedza i co po nim następuje. Wino jest dostawcą wielkiego gratis – nic przeto dziwnego, że musi zniknąć, w przeciwieństwie do dżinu, z cywilizacji Wielkiego Brata, w której nie ma miejsca na doznania i myśli niezatrudnione oraz własne”. Oto zaledwie dwa zdania ze wspomnianego eseju. Czyż nie dla takich mądrych w treści i fantastycznych wręcz w formie zdań wcią

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Pochwała bezużyteczności
Zofia Kotlińska

urodzona w 1979 r. – absolwentka socjologii, podróżniczka. Obecnie mieszka i pracuje w Poznaniu....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze