Jak wiedzą zapewne wszyscy rodzice, oderwanie dziecka od telewizora nie jest łatwym zadaniem. Niezależnie od tego, czy dziecko ma cztery lata, osiem czy piętnaście. Było tak zawsze i tak zapewne będzie jeszcze przez długi czas.
O ile jednak jeszcze niedawno rodzice musieli odkleić swoje pociechy od jednego ekranu (a i tak przychodziło im to z ogromnym trudem), dzisiaj są zmuszeni do walki z wielogłowym smokiem. To już nie jest jeden Bolek i Lolek nadawany o dziewiętnastej, to setki kanałów z kreskówkami dla najmłodszych i amerykańskimi serialami o życiu gimnazjalistów dla nieco starszych dzieci, to Facebook, kwejk i demotywatory, to smartfony w niemal każdym tornistrze.
W internecie (notabene) można znaleźć słynne zdjęcie uczniów idących chodnikiem ze wzrokiem wlepionym w ekraniki swoich telefonów. „Czy ktoś jeszcze obawia się inwazji zombie, skoro sami nimi jesteśmy” – brzmi kąśliwy podpis. Na YouTube furorę robi film I forgot my phone („Zapomniałam mojego telefonu”), w którym główna bohaterka spędza cały dzień bez tytułowego urządzenia. Spotyka się ze swoimi koleżankami, pije z kimś kawę, idzie na koncert, a wieczorem na imprezę urodzinową przyjaciela. Wszędzie pojawia się bez telefonu. Jej życie towarzyskie okazuje się płytkie i smutne. Próby nawiązania rozmowy z kimkolwiek kończą się po
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń