Jeden taki musi być!
Od śmierci księdza Tischnera minęły już dwa miesiące, a ja nie mogę jakoś przyjść do siebie. Najzwyczajniej mi go brakuje. Nie modliłem się do niego, ale dobrze mi było, gdy był. Nie uświadamiałem sobie tego, bo zwykle obecność kogoś żywego traktu...