Weselisko
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego razu zaproszono mnie na weselisko. Było wystawne, że ho, ho. Państwo młodzi jechali do kościoła wielką, białą limuzyną, a za nimi długa kawalkada samochodów, cały kościelny parking został zupełnie zastawiony. M...