Wpisy w lotniskowej kaplicy układają się w jedną wspólną prośbę: „Panie, leć z nami!”. Opierają się one na przekonaniu o ograniczoności człowieka i niezbywalnej potrzebie Bożej opatrzności.
Jedni z precyzyjnie opracowanym planem pobytu, rozpisanym niemal co do godziny harmonogramem i listą atrakcji, których przeoczenie byłoby niedopuszczalną przewiną. Inni spontanicznie – marząc raczej o tym, by się zagubić w odwiedzanych miejscach, stwarzając sobie w ten sposób okazję do poznania ich autentycznego oblicza. Jeszcze inni, chcąc po prostu najzwyczajniej odpocząć, leżeć na plaży, może w końcu znaleźć czas na książkę, „nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne piwko w cieniu pić”. Różne są koncepcje naszych wakacyjnych wojaży.
Wedle badań CBOS-u, w ubiegłym roku ponad połowa Polaków (54 procent) deklarowała wyjazd wypoczynkowy lub turystyczny na przynajmniej dwa dni. Poza granicami kraju ten czas spędzało 18 procent naszych rodaków (przed pandemią odsetek ten wynosił nawet 24 procent). Jakie były najczęstsze urlopowe destynacje – posłużmy się tym nagminnie eksploatowanym przez branżę turystyczną pojęciem – zagranicznych podróży rodaków? W 2022 roku wybierano przede wszystkim Włochy, Hiszpanię i Grecję, w dalszej kolejności Turcję, Chorwację i Czechy.
Kilka lat temu przez media przetoczyła się dyskusja na temat organizacji przez biura podróży „polskich stref” w zagranicznych kurortach. Miały one zapewnić poczucie swojskości wypoczywającym turystom, organizując potańcówki z polską muzyką, tradycyjne grillowanie czy pokazy polskich filmów. Również mniej skrajne przypadki współczesnych praktyk homo turisticusa bywają piętnowane jako marnowanie sposobności do poszerzenia horyzontów czy kulturowych spotkań. „Dawny podróżnik obserwował, słuchał, widział i zapamiętywał. My już tylko jeździmy” – pomstował na skarlenie globtroterskich obyczajów już w 1938 roku Sándor Márai. Uświadomienie sobie poznawczego potencjału, który obecny jest przecież w każdej wyprawie, to pierwszy krok do tego, aby z niego skorzystać. Jak donosi wciąż najbardziej aktualny poradnik mądrego życia: „Mąż, który podróżował, zna wiele rzeczy i mądrze przemawiać będzie, kto ma wielkie doświadczenie. Kto nie ma doświadczenia, wie mało, a ten, kto podróżował, wzbogacił swoją sprawność. Wiele widziałem w moich podróżach i więcej rozumiem, niż wypowiedzieć potrafię” (Syr 34,9–11).
Boarding
Oczywistością jest twierdzenie o intensyfikacji naszych rozmaitych odysei w ostatnich dekadach. Mobilność staje się powszechna, choć rzecz jasna nie dla wszystkich w takim samym stopniu dostępna. Podróżujemy w celach turystycznych, zawodowych, religijnych, edukacyjnych, z wielorakich potrzeb czy przyczyn. Łatwość i zwyczajność wojaży przeobraża ich znaczenie. Wybitny polski socjolog Jan Szczepański podkreślał już kilka dekad temu: „Podróże współczesne, polegające nie na pokonywaniu przestrzeni w czasie, wysiłkiem i sprawnością mięśni i umysłu, ale podróże, w których jesteśmy przekazywanymi przesyłkami, tym się różnią od dawnych podróży angaż
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń