ptak w polu
fot. WŁODZIMIERZ JAWORSKI / UNSPLASH

Ptaki potrafią się wiązać w międzygatunkowe konstelacje, wejść w bliskie relacje z psem, kotem – jeśli kot na to pozwoli – kozą, koniem. Miewają swoje sympatie i antypatie – zdarza się, że za każdym razem, gdy widzą się z kimś, kogo szczerze nie lubią, dochodzi do awantury.

Rozmawiają przyrodnik Jacek Karczewski i Michalina Kaczmarkiewicz

Lato jest najlepszą porą dla ptaków?

To dobra pora, czas obfitości. Jest dużo jedzenia, więc i konkurencja mniejsza – nie trzeba się o nie kłócić, jak to się zdarza w innych porach roku, ani tak bardzo się spieszyć jak wtedy, gdy dzień jest krótki. Latem jest cieplej, nie musimy wydatkować energii na to, żeby się ogrzać. Mówię „my”, jako ptaki… Sprzyja nam też krótka noc. Noc zawsze jest niebezpieczna, na łów wychodzą różne futrzaki, z którymi w ciągu dnia przeważnie nie mamy problemów, ale gdy śpimy (nawet jeżeli śpimy tylko połową mózgu, bo tak sypia większość ptaków, a może i wszystkie, tego nie wiemy), mogą mieć przewagę. Mamy na nie pewne sposoby, różne systemy budząco-alarmujące.

Jakie?

Na przykład układamy się do snu na konarach blisko głównego pnia. I chociaż nocne drapieżniki są ciche, to skradając się i wspinając po pniu, wywołują wibracje i te drgania nas ostrzegają.

Jesteśmy sprytni.

Jesteśmy. Dodatkowo latem możemy się umościć na gałęziach oddalonych od pnia, gdzie jest jeszcze bezpieczniej – zanim ktoś tam dojdzie, na pewno go usłyszymy i weźmiemy nogi, to znaczy skrzydła, za pas. Za to zimą staramy się trzymać blisko pnia, również dlatego, że pień działa jak grzejnik – nagrzewa się w ciągu dnia nieśmiałym słońcem i nocą oddaje ciepło, a dla ptasiego ciałka każdy stopień Celsjusza robi różnicę.

Jak wygląda ptasi dzień?

Zaczynamy bardzo wcześnie, odśpiewując listę obecności. Musimy zakomunikować sąsiadom, że przeżyliśmy noc i nasze terytorium ciągle jest zajęte.

Aha, nie myślcie sobie…

…że możecie je przejąć. Sztuką jest nie tyle zaśpiewać, co zaśpiewać dobrze, z pełną mocą. Pokazujemy, że jesteśmy silni, że tutaj nie ma żadnego udawania. Niektóre słowiki potrafią zaśpiewać dwieście fraz w nieskończonej liczbie kombinacji, a najlepsi śpiewacy, żyjący nawet kilkanaście lat, mogą nigdy nie powtórzyć tej samej melodii. Ale nie każdy musi być jak Pavarotti. Są słowiki, które po prostu śpiewają, bez wirtuozerii.

A czy słowikowi Pavarotti są jakoś lepiej traktowani w ptasiej społeczności?

Do niedawna zakładano, że ptaki, które lepiej śpiewają, są po prostu lepsze. Ale udowodnić tego się jeszcze nie udało.

Nie wiadomo chyba też, co by ta lepszość miała oznaczać.

Ludziom się wydaje, że przyroda jest wyłącznie praktyczna, technokratyczna, bodziec i reakcja. Tymczasem w przyrodzie jest ogromne pole szarej – a może przeciwnie – kolorowej strefy, gdzie dzieje się bardzo dużo rzeczy, które nie muszą mieć żadnego uzasadnienia. I jest to tak kontrowersyjne, że mainstreamowa nauka wciąż albo unika tego tematu, albo udaje, że nie ma sprawy. Z drugiej strony nauka potrzebuje możliwie obiektywnych, najlepiej mierzalnych dowodów, a o te najczęściej jest bardzo trudno. Jak na razie obowiązuje wallace’owsko-behawioralne podejście do przyrody spod znaku: Wszystko musi mieć jakieś znaczenie, inaczej nie ma prawa tego być.

Mam piękne ubarwienie albo pięknie śpiewam po to, żeby zwabić partnera?

Potrafię tak pięknie śpiewać, mam takie cudowne kolory, co ma oznaczać, że jestem supersamcem. Tymczasem ten piękny śpiew nie zawsze koreluje z jakimś fenomenalnym materiałem genetycznym.

Może być wręcz odwrotnie – muszę omamić kogoś świetnym wyglądem, żeby przemycić słabe geny?

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Ptaki i ludzie
Jacek Karczewski

przyrodnik, autor książek o ptakach (m.in.: Jej wysokość gęś, Noc sów, Zobacz ptaka), aktywista związany ze Stowarzyszeniem Jestem na pTAK!...

Ptaki i ludzie
Michalina Kaczmarkiewicz

absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim oraz studiów w zakresie duchowości chrześcijańskiej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze