Coraz mniej osób deklaruje, że w ogóle ma przyjaciół, i dotyczy to głównie mężczyzn. Ale u kobiet też to widać. To jest paradoks: media społecznościowe miały nas łączyć, a one nas atomizują.
Rozmawiają socjolog Jarema Piekutowski i Tomasz Maćkowiak
Piszesz dużo o tym, że internet niszczy relacje społeczne, towarzyskie, uczuciowe, miłosne.
Ale internet jest narzędziem, które można wykorzystać na wiele różnych sposobów. To klasyczna sytuacja: Jest taka legenda, że gdy Alfred Nobel wynalazł dynamit, to tak się przeraził jego śmiercionośną siłą, że ufundował nagrodę pokojową.
No ale to jest legenda.
Tak, legenda. Faktycznie, można powiedzieć, że internet powoduje istotne przemiany w relacjach międzyludzkich. W miłości, przyjaźni, życiu towarzyskim, rzecz jasna także w obszarze relacji romantycznych i erotycznych. Przede wszystkim odpowiedzialne są za to media społecznościowe, które najmocniej wpływają na to, jak ludzie podchodzą do miłości, do przyjaźni, do seksu. Pokazują to statystyki z całego świata, także z Polski. Mamy do czynienia z czymś, co nazwałem swego czasu seksualną i miłosną recesją. Dziś jest znacznie więcej ludzi żyjących samotnie. Widać to wyraźnie wśród młodych osób w Stanach Zjednoczonych, w Japonii, w Polsce. Coraz mniej młodych umawia się na randki, nie tworzą i często już nie szukają związków. A chodzi o grupę wiekową 18–29 lat – czyli o ludzi w wieku, kiedy tradycyjnie najwięcej energii każdy wkładał w znalezienie partnera czy partnerki życiowej i potem w założenie rodziny.
Media piszą o rosnących zastępach samotnych młodych mężczyzn.
Tak, przewaga mężczyzn jest tutaj ogromna. Dane Pew Research Center wskazują, że w Stanach Zjednoczonych w wieku 18–29 lat aż 63 procent mężczyzn deklaruje, że żyje samotnie, w porównaniu z jedynie 34 procentami kobiet w tym samym wieku. Ale to nie tylko problem amerykański. W Japonii przeprowadzono badanie, z którego wynika, że 46 procent mężczyzn w wieku 20–29 lat nigdy nie było w związku (w porównaniu z 29,8 procent kobiet) i ten trend się nasila. Katarzyna Kazimierowska w magazynie „Pismo” przytacza dane dla Polski: między 25. a 34. rokiem życia 61 procent Polaków to kawalerowie, a 45 procent kobiet to panny.
Swoją drogą to ciekawe, z kim te kobiety są w związkach, skoro mężczyźni są samotni?
Jest kilka hipotez: jedna mówi, że kobiety wiążą się z mężczyznami ze starszych grup wiekowych, druga, że kobiety inaczej definiują związek i jeśli spotkają się z mężczyzną parę razy, uznają, że to związek na stałe, a mężczyźni w tej samej sytuacji mogą uznawać, że nadal próbują, ale coś im w aktualnym związku nie gra.
Tak czy inaczej: odsetek ludzi, którzy w ogóle są
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu
Oceń