Śmieci
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego dnia przechadzałem się po miejskim parku w towarzystwie młodego ateisty, który z zapałem usiłował wyłożyć mi swoje racje. Była jesień, z drzew spadały złote liście i stopniowo pokrywały trawniki....
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego dnia przechadzałem się po miejskim parku w towarzystwie młodego ateisty, który z zapałem usiłował wyłożyć mi swoje racje. Była jesień, z drzew spadały złote liście i stopniowo pokrywały trawniki....
Stał się chyba cud. Napisała do mnie siostra zakonna. Nigdy do mnie siostry nie pisują, bo nie uważają mnie za człowieka poważnego i odpowiedniego, a tu masz babo placek. Z zasady nie udzielam porad i utrudniam zwierzenia, a siostra n...
O sprawie sądowej Dreda Scotta amerykańskie dzieci uczą się w szkołach. Polskiemu czytelnikowi historia nie jest prawdopodobnie znana, więc przypomnijmy ją w skrócie: Murzyn Dred Scott był niewolnikiem należącym do Jana Emersona, lekarza armii ...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Wędrowałem pewnego razu drogą wśród wzgórz pokrytych winnicami. Pogoda była słoneczna, wiał jednak porywisty wiatr, który gnał po niebie obłoki, a z krzewów winorośli zrywał niektóre, pożółknięte już liście. Idąc tak, ...
Powoli dojrzewają jeżyny. Za chwilę będzie ich wysyp. Trzeba zrobić przetwory — na zimę będzie jak znalazł... Intuicyjnie czułem, że trzeba być otwartym i mieć serce dla każdego. Intuicyjnie czułem, że w kapłaństwie, jak w małżeństwie, trzeb...
W Starym Testamencie znajdujemy długi opis bogactwa i przepychu dworu króla Salomona, wiele miejsca poświęcono jego mądrości, jego haremowi, królewskim budowlom i pałacom. Jednak czy to znaczy, że Salomon musiał być bardzo kochany przez poddany...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Przebywałem kiedyś w bogatym opactwie, które otoczone było wielkim i pięknym ogrodem. Mając trochę wolnego czasu, wybrałem się na przechadzkę. Rozpoczynał się słoneczny poranek. Ogród był jeszcze owiany mgiełką, k...
W piątek 5 lipca br. pochowaliśmy brata Stanisława Michalczewskiego. Dawno nie byłem na tak pogodnym pogrzebie. Świeciło słońce i było bardzo pięknie, kiedy odprowadzaliśmy na cmentarz ciało naszego współbrata. Nikt z nas nie wie, czy odszed...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego razu, by odetchnąć od przesiąkniętego grzechem ludzkiego rojowiska, od tej Sodomy i Gomory, którą jest dzisiejszy świat, wybrałem się w samotną wędrówkę po górskim pustkowiu. Wieczór mnie zastał z dal...
Głód, jak wszyscy wiemy, choć nie zawsze to dociera do naszej świadomości, stanowi plagę Trzeciego Świata, a zwłaszcza Afryki. Pytanie brzmi: co zrobić, aby temu zaradzić? Odpowiedź jest prosta i trudna zarazem. Gdyby klęski głodu powodowane były...
Dopiero zakończyło się nabożeństwo lednickie, dopiero zeszliśmy z Ryby, mając w uszach lednickie śpiewy i rytm bębnów, a pod powiekami tysiące ognistych płomieni. Było nas ponad 100 tysięcy. Przemówienie Ojca Świętego to już szóste przykaz...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego dnia pokłóciłem się srodze ze współbratem. Wydawało mi się, że był wyjątkowo niegodziwy. W pewnym momencie przebrał miarę i — jak to mówią — odpadła mi czapka. Wynikła z tego straszna awantura, po któ...
Śpieszę podziękować najpierw Ojcu Generałowi, a później wszystkim Ojcom i Braciom Jasnogórskiej wspólnoty za dar – kopię obrazu Matki Jasnogórskiej dla Lednicy. Jestem pod ogromnym wrażeniem wczorajszej 66. Pielgrzymki Akademickiej, gdzie po raz pie...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „W czasie wakacji przebywałem wraz z fratrem Justusem nad morzem. Pewnego szczególnie upalnego dnia postanowiliśmy wybrać się na wyprawę żaglówką. Nabraliśmy wiatru w żagiel i śmiało pruliśmy morskie fale. Pły...
Już za miesiąc Lednica. Napięcie wzrasta. Nerwowość się potęguje. Lednica zatacza coraz szersze kręgi. Coraz większa rzesza ludzi przybywa na tamtejsze pola nie tylko w czasie spotkań lednickich. Rozpoczęliśmy budowę ośrodka duszpasterskiego. Coraz więce...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Zawędrowałem kiedyś do pewnego sławnego sanktuarium, w którym obiektem kultu był cudami słynący obraz Matki Boskiej. Na dziedzińcu kłębił się tłum pielgrzymów pochodzących z niskich warstw społecznych: babuleniek ...
Przed chwilą pożegnałem człowieka, który opowiadał mi wstrząsające historie ze swego życia. Wielki grzesznik, żyjący bez ślubu, mający dziecko, porzucony przez kobietę, wielki przedsiębiorca, który stracił fortunę, wpadając w hazard i rozpustę, nawr...
Wpadł mi w rękę numer „The New York Timesa” z 30 stycznia tego roku. Znalazłem w nim notatkę mówiącą o tym, że pani Sultana Freeman, mieszkanka Florydy wytacza sprawę sądową temu stanowi. Powodem jest to, że władze odmówiły wydania jej pra...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Byłem raz ze współbratem w drodze do pobliskiego miasta. Droga była długa, więc aby nie pozwolić naszym myślom rozchodzić się bez celu, rozważaliśmy znaczenie czytanego tego dnia Pisma. Była to trzecia niedziela po Wie...
Co miesiąc, kiedy zbliża się termin wysyłki miesięcznika do druku, Jaś Grzegorczyk podsycany przez Pawła Kozackiego przybywa do mojej celi wydusić felieton. Pośród spraw i bałaganu wciskającego się życia mam uporządkować myśli, skupić się i napisać ...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Wybrałem się kiedyś na pielgrzymkę misyjną, jak to w dawnych czasach robili dominikanie. Chodziłem od miasta do miasta i głosiłem Dobrą Nowinę nawrócenia. Słowa moje trafiały jednak do głuchych uszu. Niektórzy cza...
Kiedy udzielam wywiadu do którejś z gazet, niekoniecznie katolickich, z jednej strony słyszę głosy aprobaty i uznania za szerokość spojrzenia, z drugiej natomiast wyrazy wstrętu i niesmaku, jakbym dotknął czegoś nieczystego. Są bowiem...
Co jakiś czas prasa i telewizja donoszą, że jakiś drugoligowy polityk europejski lub zastępca członka komisji europejskiej w Brukseli napomknął, widząc w przelocie polskiego dziennikarza, że popiera starania Polski o przyjęcie do Unii Euro...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Razu pewnego musiałem załatwić coś w miasteczku. Była piękna pogoda, postanowiłem więc pojechać rowerem. Gdy dotarłem na miejsce, zostawiłem pojazd na ulicy i wszedłem na moment do sklepu. Kiedy wyszedłem, roweru ...
Czas biegnie zbyt szybko. Nie może być tak, że życie przemija, a ludzi wymienia się jak towar w sklepie. Odbywają się ciągle promocje nowych osób i opakowań, a co z pionierami? Na starość odkrywam rzecz podstawową: życie przeżywa się ...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego razu podróżowałem po kraju, w którym mieszkają innowiercy. Otóż zdarzyło się wówczas, że w moim starym habicie zrobiła mi się dziura. Trzeba było go szybko naprawić, poszedłem więc do tamtejszego krawca. J...
Dłużej już nie mogłem zwlekać. Ledniczanie i Jamneńczycy domagali się Rzymu. Żądali, bym podzielił się z nimi Ojcem Świętym. Po długich namowach uległem. Oczywiście łatwiej dotrzeć do Papieża w pojedynkę. Jednak, cóż ja znaczę bez nich, bez mło...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego dnia byłem na dworze władcy kraju, który nadal kultywuje dawne feudalne tradycje. Władca wprawdzie nie miał złotej karety, ale posiadał złotego rolls-royce’a oraz dwa samoloty. Należę do tych, co dla Królestwa Niebi...
To niebywała przyjemność spotkać kogoś takiego, jak Irena, i to na dodatek w Paryżu. Dawno w nim nie byłem, bo paryskie łąki wydały mi się już wypasione i nieświeże. Jednak wiedziony wspomnieniami wróciłem do tego miasta w poszukiwani...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Przekraczałem morze promem, kiedy zerwała się niewiarygodna burza. Wicher wył niczym stado wilków, krople deszczu pędzone wiatrem leciały niemal poziomo, a przez pokład przewalały się bałwany wielkości kamienic. Podróż miał...
Od dwóch lat zapraszaliśmy na Jamną ojca Krzysztofa Schönborna, kardynała i arcybiskupa Wiednia. Wiedeń to stolica dawnej Galicji, na której terenie leżała Jamna. Jego duszpasterz jest człowiekiem otwartym. Współredagował Katechizm Kościoła Katolickiego,...
Opowiadał mi frater Adalbertus: „Pewnego ranka przechadzałem się po klasztornym ogrodzie, rozważając przeczytany właśnie fragment Pisma. Był wiosenny poranek, niektóre kwiaty wystawiały się już do słońca, choć w ciemnych zakamarkach leżał jeszcze topn...
Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Zawsze wydawało mi się, że jestem mocnym koniem i potrafię dużo uciągnąć. I siebie, i innych. Nie nauczyłem się narzekać, ale spadłszy z konia, ocierałem gębę i wsiadałem na powrót... ...
W roku Prymasa Wyszyńskiego postanowiłem nawiedzić miejsca, a jeszcze bardziej ludzi, w których ten wielki mąż Boży nadal przebywa. To, że umarł, o niczym nie świadczy, kiedy na człowieka patrzy się pod kątem wieczności i dokonań miło...
26 marca 2001 roku poznański Uniwersytet im. Adama Mickiewicza nadał Janowi Pawłowi II doktorat honoris causa. Pojawiło się od razu oczywiste pytanie: po co Papieżowi ten zaszczyt i honor? Odpowiedź jest oczywista — dzięki temu Ojciec Święty może dużo da...
O programie „Big Brother” napisano już chyba wszystko. Przyczyną, dla której chcę poświęcić mu kilka słów, jest drobiazg semantyczny, który, o ile mi wiadomo, nie był dotąd wzmiankowany, a którego konsekwencje wykraczają poza semantykę. Mam ...
Wielki Post dla dominikanina to czas specjalny. Od lat po środzie popielcowej wyruszam w drogę, ażeby głosić słowo Boże. Nie wiem, jak to się dzieje, że tak łatwo daję się namówić na serie rekolekcji, które przekraczają moje siły. Opowiadam o ...
Cała historia rozpoczęła się w grudniu 1984 roku na południu Anglii. Na fermie w Pitsham koło Portsmouth zainteresowanie i zaniepokojenie służb weterynaryjnych wzbudziła krowa oznaczona numerem 133. Kiedy zwierzę padło i poddano jego tkanki szczegółowym badan...
Garibaldi upodobał sobie rzeźnicki chałat - łup wojenny z Ameryki Południowej. Miał czerwony kolor, aby krew zabijanych zwierząt nie pozostawiała na nim widocznych śladów. Banalne pytanie: dlaczego wszelkie możliwe lewicowe ruchy rewolucyjn...
Zapytała mnie ostatnio pewna pani, czy wiem, co się dzieje z młodzieżą, która przechodzi przez Bramę III Tysiąclecia, lednicką Rybę. Gdzieś w podtekście tkwiła myśl, że tyle wysiłków, pieniędzy, świątecznej euforii, a po przejściu Bramy młodzie...
— Ojcze, czy na Jamnej wydarzą się kiedyś prawdziwe cuda? — Ślepcze — odpowiadam zdenerwowany — już są, ale ty tego nie widzisz i być może długo jeszcze nie zobaczysz. Czy nie wiesz, że wspólnota, nadzieja i sens życia są ważniejsze niż pełna mic...
Okres Bożego Narodzenia 1999 roku nie należał do spokojnych. Dwa tygodnie po zatonięciu u wybrzeży Bretanii tankowca „Erica” doszło do nowej katastrofy ekologicznej. Wiejący z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę wiatr poczynił wiele szkód. Sa...
Co jakiś czas, od lat, z różnych stron dobiegają mnie narzekania na temat moich kazań. Głównym zarzutem jest to, że mówię w nich ciągle o Jamnej, czyli o sobie. Kiedy jednak razu pewnego spróbowałem wygłosić głębokie teologiczne kazanie, p...
Hania, która pomaga mi w rachunkach, zmęczona oczekiwaniami skierowanymi do niej zewsząd, zaczepiła mnie kiedyś, pytając, czy bym nie zrobił kiedyś czegoś dla kobiet takich jak ona, a nie tylko wiecznie dla studentów i młodzieży. — Niech ojc...
Od tragicznego samochodowego wypadku, który doprowadził do jego zgonu, minęło 20 lat. Choć już za życia doczekał się monografii i w środowisku literackim był znany i ceniony, nigdy nie był postacią głośną ani popularną. Swą karierę pisarską rozpoczą...
To wielka, niezasłużona łaska, że całe moje dorosłe i świadome życie upływało w błogosławionych światłach osobowości Jana Pawła. Ach co to było za wydarzenie! Pamiętam początki. Uczony kardynał z Krakowa, kiedy został papieżem, zaczął mówić zupełnie innym jęz...
Pewnego dnia wdałem się ze znajomym dziennikarzem z konkurencyjnej gazety w dyskusję o wielkości rzeczy małych. Miejsce naszej rozmowy było szczególne: Paryż. W stolicy Francji powinniśmy raczej rozmawiać o wielkości rzeczy wielkich. Wieża Eiffla czy Łuk Triu...
Pewien współbrat zajmujący się sprawami finansowo-gospodarczymi w dużym domu zakonnym zawsze sprawiał wrażenie bardzo zabieganego. Kiedyś ów zakonnik z umęczonym wyrazem twarzy stwierdził: „Tyle roboty i jeszcze te wakacje!”. Współbracia słysząc to, szczerze ...
Co chciał nam powiedzieć Anders Breivik, norweski terrorysta, który dokonał nieludzkiej rzezi w Oslo i na wyspie Utoya? Czy chciał tylko ostrzec Europejczyków przed „islamizacją” starego kontynentu? Może chciał pokazać, że jedynym sposobem na zatrzymanie tego...
Jednym z istotnych elementów Światowych Dni Młodzieży w Madrycie była promocja przygotowanego specjalnie z myślą o uczestnikach tego spotkania katechizmu YOUCAT (to skrót od angielskiego Youth Catechism). To naprawdę świetny katechizm dla młodych i nie tylko....
Złota legenda Jakuba de Voragine chodzi za mną od dzieciństwa. Najpierw dlatego, że była przedmiotem rodzinnej dumy. Zajmował się nią i przygotował do wydania mój wuj prof. Marian Plezia, a tłumaczyła ciotka Janka, jego żona. Potem dlatego, że była to pięknie...
Scenariusz jest zazwyczaj bardzo podobny. Najpierw ktoś usilnie stara się wywołać artystyczny skandal, potem czeka na reakcję duchownych i katolickich mediów, aż wreszcie stroi się w pióra ciemiężonego twórcy, który nie może rozwinąć skrzydeł w uległej wobec ...
Mieliśmy już Kościół otwarty i Kościół zamknięty, Kościół łagiewnicki i Kościół toruński. Niedawno narodziło się nowe ugrupowanie religijne – katolicy fair trade. Narodziło się pod skrzydłami warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. W kwartalniku młodzie...
O ojcu Walentym Potworowskim, dominikaninie Interesował się wszystkim i zaglądał w każdą dziurę. Bardziej jednak interesowali go ludzie. A już najbardziej sam Pan Bóg. Kiedyś pojechał z nami nad Lednicę, aby doglądnąć robót ziemnych przy Drodze III Tysiącl...
Kiedy w 1988 roku przyjechałem pierwszy raz do Rzymu, jeden ze współbraci powiedział mi, żebym nie próbował zrozumieć włoskiej polityki, bo szkoda na to czasu; on po kilkunastu latach spędzonych we Włoszech niewiele z niej pojmuje. Pomimo tej przestrogi sprze...
1. Bo gubią legitymacje szkolne. Zazwyczaj dowiadujemy się o tym godzinę przed rodzinną podróżą. Podróżą pociągiem, rzecz jasna, bo przecież, gdy jedziemy samochodem czy lecimy samolotem, legitymacja potrzebna nie jest. Wtedy dokument ów leży sobie spokojnie ...
Nie wiem, dlaczego sprawiam takie wrażenie, jakbym już wszędzie był i z każdym rozmawiał. Wielu dziwi się, kiedy się przyznaję, że nie byłem nigdy ani w Lourdes, ani w Fatimie, ani w Medjugorie. Nie byłem także w Anglii ani w Ameryce. Ostatnio jeżdżę tylko na...
Jak zatem podać dzisiejszym studentom książkę, artykuł lub periodyk, ażeby myśl uczynili swoim chlebem, który się spożywa regularnie? Jak mówić do tych, którzy już nie rozumieją, co to znaczy spożywanie chleba? Dzisiejszy student bowiem rozgląda się za innymi...
W gruncie rzeczy ani artyści, ani duchowni nie decydują o kształcie i wystroju większości świątyń. Czyni to społeczeństwo. Świątynie, jakie wznosimy, obrazy, jakie wieszamy przy ołtarzu, świadczą nie tylko o naszym smaku, ale i naszej duchowości, naszej głębi...
Wychowywany byłem twardą ręką mojego ojca. Za to, że nie pozdrowiłem księdza Zygmunta Nabzdyka, wieloletniego ojca duchownego w seminarium w Nysie, dostałem od ambitnego ojca lanie. Idąc do ciotki, mówiącej lepiej po niemiecku niż po polsku, długo ć...