Kłopoty z przykazaniami
Oferta specjalna -25%

Liturgia krok po kroku

0 opinie
Wyczyść

Mamy nowe przykazania! Od I niedzieli adwentu, czyli od 30 listopada 2003 roku obowiązuje w Polsce nowe sformułowanie przykazań kościelnych. Zostało opracowane przez polskich biskupów i zatwierdzone przez Kongregację Nauki Wiary. Wydaje się, że zmiany są niewielkie. Nowość polega głównie na nowym sformułowaniu treści piątego przykazania, które brzmi teraz: „Troszczyć się o potrzeby Kościoła”. Wielu ludzi zadaje jednak pytania, na które nie zawsze da się znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Jednym słowem, mamy trochę zamieszania.

Ludzie pytają na przykład, czy przykazania kościelne obowiązują pod grzechem ciężkim. Wiem, że duszpasterze udzielają w tym względzie przeróżnych odpowiedzi. Jest to zresztą część szerszego problemu, a mianowicie rosnącego napięcia między różnymi stylami mówienia o grzechu. Niejednokrotnie spotykałem się ze świeckimi, którzy zauważali, że jeden ksiądz nie dał im rozgrzeszenia, a drugi dał, nie dostrzegając większego problemu w tej samej sprawie.

Pierwsze przykazanie dotyczy obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej w niedzielę i święta nakazane oraz powstrzymywania się w te dni od prac niekoniecznych. Na szczęście została uporządkowana w Polsce kwestia świąt nakazanych. Coraz więcej ludzi miało w tym względzie konflikty sumienia. Pytali np., czy uroczystość Niepokalanego Poczęcia jest obowiązkowa, czy też nie. Teraz mają jasność w tej sprawie. Nie jest jednak jasne wyrażenie „prace niekonieczne”. Pewna zacna niewiasta domagała się ode mnie, bym zrobił coś, aby działająca przy pewnej parafii księgarnia katolicka nie zajmowała się handlem w niedzielę. Jedni mówią, że tego rodzaju postulaty to przesada, bo przecież nie ma nic złego w umożliwianiu ludziom przychodzącym w niedzielę na Mszę zakupienia dobrej książki, ale co bardziej dociekliwi pytają, dlaczego sklep przy parafii może być otwarty, a supermarket nie. Handel w obydwu miejscach jest przecież pracą niekonieczną.

Drugie przykazanie brzmi: „Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty”. Niby wszystko jasne, ale musimy pamiętać, że przykazania kościelne są zakorzenione w kanonach Kodeksu Prawa Kanonicznego, a zatem powinny być interpretowane w świetle Kodeksu. W Kodeksie zaś czytamy: „Każdy wierny po osiągnięciu wieku rozeznania obowiązany jest przynajmniej raz w roku wyznać wiernie wszystkie swoje grzechy ciężkie” (kan. 989). To samo stwierdzenie znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego w numerze 1457. Wydaje się więc, że z teologiczno–kanonicznego punktu widzenia obowiązek przystąpienia do sakramentu pokuty przynajmniej raz w roku dotyczy w sensie ścisłym kogoś, komu sumienie wyrzuca grzech ciężki. Czy zatem ktoś, komu sumienie wyrzuca jedynie grzechy lekkie, nie ma obowiązku dorocznej spowiedzi?

Przykazanie trzecie nie budzi raczej większych problemów, ale w czwartym pojawia się słynne zdanie: „w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Dawniej mówiono o tym, by „zabaw hucznych nie urządzać”. I w gruncie rzeczy było to sformułowanie bardziej precyzyjne niż obecne. Co bowiem oznacza dziś słowo „zabawa”? Czy taniec chłopaka z dziewczyną w pokoju przy muzyce z CD jest zabawą? Jeśli nie, to od ilu par zaczyna się zabawa? Poza tym dla mnie na przykład pójście na dyskotekę byłoby raczej mordęgą niż zabawą. Natomiast posiedzenie z przyjaciółmi przy dobrym winie jest w moim przypadku zabawą. Czy zatem słowo „zabawa” należy rozumieć zupełnie subiektywnie, czy też istnieją obiektywne kryteria pozwalające odróżnić zabawę od niezabawy? Problem polega również na tym, że z racji wolnych sobót weekend zaczyna się w piątek wieczorem. Ludzie coraz częściej mają czas wolny i ochotę na zabawę właśnie w piątkowy wieczór. Nakaz powstrzymywania się od zabaw w piątek będzie źródłem moralnych rozterek, konfliktów sumienia albo po prostu lekceważenia kościelnego prawa. Chyba że ów piątkowy wieczór zaliczymy – zgodnie z żydowskim kalendarzem – do soboty.

Duże emocje budzi nowe, piąte przykazanie, według którego wierni są zobowiązani do troszczenia się o potrzeby wspólnoty Kościoła. Powstaje pytanie, czego właściwie ono dotyczy. Na pewno chodzi nie tylko sprawy duchowe, ale również materialne. Jeśli tak, to czy można wytyczyć konkretną granicę między obowiązkiem a dobrowolną hojnością? Innymi słowy, jaki datek wierny jest zobowiązany złożyć na rzecz Kościoła w ciągu roku? Jedną z możliwych odpowiedzi na tak postawione pytanie jest wprowadzenie podatku dla tych, którzy podają się za katolików. Doświadczenie jednak uczy, że podatek na Kościół niesie z sobą niebezpieczeństwo podziału na księży – urzędników i świeckich – klientów.

Wydaje się, że z kościelnymi przykazaniami jest tak, iż stanowią one odpowiedź na jakieś pytanie, ale – z drugiej strony – rodzą ich jeszcze więcej. Trzeba mieć nadzieję, że się w tym nie pogubimy i że prawo w przypadku przykazań kościelnych okaże się mądrze wychowującym pedagogiem, a nie omijanym z daleka żandarmem.

Kłopoty z przykazaniami
Dariusz Kowalczyk SJ

urodzony w 1963 r. – jezuita, profesor teologii, wykładowca teologii dogmatycznej, profesor Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. W latach 2003-2009 prowincjał Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze