- Materiał dodatkowyFilm dokumentalny o ojcu Janie Górze OP. Scenariusz i reżyseria Athena Sawidis, zdjęcia Jan Paweł Pełech. Produkcja ATM Grupa S. A.
- Materiał dodatkowy
Moje życie upłynęło w pięknie kapłaństwa
Nie żyje o. Jan Góra, dominikanin, znany duszpasterz akademicki, twórca „Lednicy”. Przed kilkoma laty studiu telewizyjnym Tygodnika Katolickiego „Niedziela” opowiadał o swojej długoletniej przyjaźni z Janem Pawłem II. - Materiał dodatkowy
Eucharystia
O Eucharystii mówił 16 stycznia w Łodzi o. Jan Góra OP. Znany dominikanin wziął udział w kolejnej edycji cyklu "PKS Młodych" poświęconego sakramentom. Najpierw o. Góra opisał najważniejsze dla niego elementy związane z mszą świętą, potem odpowiadał na pytania i odprawił Eucharystię. Całość odbyła się na terenie szkoły salezjańskiej i kościoła przy ul. Wodnej. - Felietony | Z nogami za kaloryferem
List do generała Zakonu Paulinów
Śpieszę podziękować najpierw Ojcu Generałowi, a później wszystkim Ojcom i Braciom Jasnogórskiej wspólnoty za dar – kopię obrazu Matki Jasnogórskiej dla Lednicy. Jestem pod ogromnym wrażeniem wczorajszej 66. Pielgrzymki Akademickiej, gdzie po raz pie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
O czterech wyjątkowych kobietach
Hania, która pomaga mi w rachunkach, zmęczona oczekiwaniami skierowanymi do niej zewsząd, zaczepiła mnie kiedyś, pytając, czy bym nie zrobił kiedyś czegoś dla kobiet takich jak ona, a nie tylko wiecznie dla studentów i młodzieży. — Niech ojc...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Po śladach
Dlaczego idę jego śladem? Zaraz po święceniach przyjaciel namówił mnie, abym pojechał z grupą młodzieży w Tatry. Zapaliłem się ogromnie, ale prowincjał zakazał mi, „doradzając”, abym pojechał odwiedzić rodziców i tam spędził swoje wakacje. Zastąpił mnie wt...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Po prostu bracia…
Dopiero wyjechali i nasz dom opustoszał. Jeszcze przed chwilą było tutaj gwarno i pełno. Spoglądając przez okno, widzę ostatni odjeżdżający samochód. Wyjechali księża z Jamnej. Spędziliśmy ze sobą trzy dni na rekolekcjach. Przybyli z całej Polski, ażeby odpra...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pani ambasadorowa
To było w środku lata. Dzień był słoneczny. Zziajany biegłem do czekającej na mnie młodzieży. Nagle zaczepiła mnie elegancka, starsza pani i grasejując, spytała: „Ksiądz Góra, Góra?”. „Góra, Góra” odpowiedziałem, przedrzeźniając ją. Pragnąłem jak najszybciej ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
As wywiadu niebieskiego
11 marca 2010 roku o godzinie 4.54 dostałem SMS-a: Dziś około godziny 1 zmarł w Krakowie ojciec Joachim Badeni. Wczoraj w południe mówił: wszystko załatwione. Wieczorem zaślubiny z Chrystusem. Jan Spież. Byłem wtedy na rekolekcjach w Bydgoszczy, śpiąc jak ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Krakus polish ham
Zwykle przed świętami dostaję mnóstwo życzeń i prezentów. Prezesi, dyrektorzy, osoby prywatne i zaprzyjaźnione firmy przysyłają swoje życzenia wraz z drobnym prezentem. Te ozdobne torby i kosze wypełnione są słodyczami, butelką dobrego alk...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jan Grzegorczyk jest jak klarnet
Toast jubileuszowy Historia mojej przyjaźni z Janem Grzegorczykiem jest jak historia mojej gry na klarnecie. Na początku pasja i brak umiaru, następnie bez większego entuzjazmu, potem lata, kiedy klarnet leżał odłogiem, oraz ostatnie miesiące, kiedy odnajd...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Żyć w dziękczynieniu
Te spotkania to moje życie. Znaczą one jedno: Ludzie Ewangelii Daleko Nieście Imię Chrystusa. Amen. Piętnaste spotkanie młodzieży na Lednicy już za nami. Każde jest wyzwaniem, wchodzeniem pod górę. Każde jest wyczynem, ale również ryzykiem. Tegoroczne osią...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Będzie mimo wszystko…
Zima tego roku nijaka. Ale to dobrze dla gospodarki narodowej. Drogowcy dużo zaoszczędzili. Śniegu nie ma ani na lekarstwo. Aż dziw, że Boże Narodzenie przeżyliśmy po katolicku, chociaż tym razem było takie nie polskie. Nad Lednicę zamiast po śniegu jechaliśm...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Dawać miłość awansem
To był naprawdę wstrząs. Zawsze wzruszało mnie to, gdy ktoś próbował zapłacić nie swoje rachunki. Może dlatego przyjazd dzieci z domu dziecka z Łopuszki Małej koło Przeworska stał się na Jamnej wydarzeniem. Kiedy ksiądz Janusz powiedział mi, że c...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Przeskoczyć wyobraźnię
Już za miesiąc Lednica. Napięcie wzrasta. Nerwowość się potęguje. Lednica zatacza coraz szersze kręgi. Coraz większa rzesza ludzi przybywa na tamtejsze pola nie tylko w czasie spotkań lednickich. Rozpoczęliśmy budowę ośrodka duszpasterskiego. Coraz więce...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Do Krakowa po relikwie
To wielka, niezasłużona łaska, że całe moje dorosłe i świadome życie upływało w błogosławionych światłach osobowości Jana Pawła. Ach co to było za wydarzenie! Pamiętam początki. Uczony kardynał z Krakowa, kiedy został papieżem, zaczął mówić zupełnie innym jęz...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Buty
Kiedy wychodziłem od Ojca Świętego z pobłogosławionym kamieniem węgielnym pod budowę kościoła akademickiego na Jamnej, biskup Stanisław przyniósł mi foliową siatkę. Wystawały z niej czerwone buty i jeszcze jakieś dwa futerały. Myślałem o poemacie opiewającym ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Co robić?
Kiedyś przed laty jedna z moich kuzynek, urządzając własne mieszkanie, nie umieściła w nim krzyża. Na moje pytanie, dlaczego nie wisi tu żaden znak religijny, odpowiedziała, że jako osoba tolerancyjna, nie chciałaby peszyć ludzi, którzy do niej przychodzą. By...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Odwagi!
Byłem związany z Janem Pawłem II. Kocham Go. Wiele mu zawdzięczam. On karmił mnie i prowadził. Kontakty z Nim były zobowiązujące. Mogę powiedzieć, że mnie wychował. Józefa Ratzingera znałem z jego Wprowadzenia w chrześcijaństwo. Jan Paweł II cenił go ogromnie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Na Jego słowo
Do Pelplina jechałem na zaproszenie rektora seminarium duchownego ks. Antoniego Bączkowskiego, aby już od środy popielcowej poprowadzić rekolekcje dla kleryków w seminarium. O tym, jak piękny jest Pelplin, słyszałem przed laty od księdza profesora Janusza Pas...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Rozmawiał z Królową Jadwigą
Jan Paweł II miał nadzwyczajny dar wspaniałego kontaktu z ludźmi i genialną wprost umiejętność prowadzenia dialogu. Był mistrzem nie tylko mówienia, ale przede wszystkim słuchania. Oczywiście, że miało to swoje korzenie w Jego osobistym kontakc...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Wakacje moich dzieci
Na wakacje od lat jeździmy razem. W lipcu nad Lednicę, a w sierpniu na Jamną. I oto minął nam miesiąc nad Lednicą. Byłem jak gdyby w niebie. Ludzie, klimaty, wspólna modlitwa i studium, wspólne posiłki i rozmowy, wspólne prowadzenie domu. Czyż może być coś ws...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Łódź Świętego Piotra
Podczas tegorocznej dziesiątej Lednicy wydarzy się cud nadzwyczajny. Otóż z mojego rodzinnego Prudnika, tego, w którym siedział w odosobnieniu Prymas Wyszyński, przypłynie nad Lednicę łódź świętego Piotra. Do mocy Bożej trzeba było wariactwa mojego serdeczneg...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pasterka nad Lednicą
Podjęliśmy decyzję, by Pasterkę roku 2004 odprawić nad Lednicą w nowo powstałym ośrodku formacyjnym. Chcemy podziękować Bogu za to, że zechciał się nami posługiwać, pomodlimy się też za fundatorów i darczyńców, za ich życzliwość i zaangażowanie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Ewangeliczna kultura zmiany
Nie wiem, jak wyglądają powitania i pożegnania księży na parafiach. Poszedłem do zakonu, ponieważ bałem się losu stryja księdza, którego starość i niedołęstwo przeżywane w samotności i upokorzeniu były dla mnie nie do zniesienia. Stryj bał...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Sposób na dziada, tatusia i mamusię
Przed chwilą pożegnałem człowieka, który opowiadał mi wstrząsające historie ze swego życia. Wielki grzesznik, żyjący bez ślubu, mający dziecko, porzucony przez kobietę, wielki przedsiębiorca, który stracił fortunę, wpadając w hazard i rozpustę, nawr...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Świętość dana i zadana
Złota legenda Jakuba de Voragine chodzi za mną od dzieciństwa. Najpierw dlatego, że była przedmiotem rodzinnej dumy. Zajmował się nią i przygotował do wydania mój wuj prof. Marian Plezia, a tłumaczyła ciotka Janka, jego żona. Potem dlatego, że była to pięknie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Kostek
Kostek miał wiele zawodów. Nikt nie wie, gdzie się uczył i co studiował. Był mędrcem i prorokiem. Filozofem, lekarzem, wojskowym, przyrodnikiem i zdobywcą. Kiedy trzeba było bywał weterynarzem, kucharzem, położnikiem, zielarzem i różdżkarzem. Kiedy indziej zn...
- Rocznica pontyfikatu
Po prostu Ojciec…
Bez Niego nie byłbym sobą. Czegoś by mi brakowało. Nie smakowałbym nawet samemu sobie. Byłbym jak obiad bez soli i pieprzu. Przecież to już od dwudziestu lat mamy swojego Papieża. Od dwudziestu lat na najwyższym urzędzie na świecie zasiada Polak, ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Rozmowy z wujem
Prof. Marian Plezia Odszedł, zanim zdołaliśmy powiedzieć sobie ostatnie słowa. Przed samą śmiercią, tuż przed skonaniem recytował po łacinie Psalm 129 De profundis. Dwa razy. Był w końcu filologiem klasycznym. Łacinnikiem. Wcześniej rozmawialiśmy długo ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Nauczyć myśleć
– Czy ojciec sam wie, czego chce, czego ojciec oczekuje od młodych, których gromadzi? Dokąd prowadzi ojciec młodzież, która ojcu zaufała? Takie pytania coraz częściej kierują do mnie ci szczerze i nieszczerze zatroskani o dobro i przyszłość naszej młodzieży. ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Powrót do domu
Ostatnio doświadczyłem na sobie, jak rzeczywisty może być ewangeliczny nakaz Pana Jezusa, zapisany w Ewangelii świętego Jana, że „żaden człowiek nie może zobaczyć królestwa Bożego, jeśli nie narodzi się na nowo” (J 3,3). To było autentyczne odkrycie i&nb...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Kupka kompostowa
Od dawna prosiłem, aby w naszym gospodarstwie na Jamnej, a później nad Lednicą znaleźć odpowiednie miejsce i założyć podwaliny pod kupkę kompostową. Niezwykle trudno wytłumaczyć zarówno wieśniakom, jak i niektórym miastowym, po co taka rze...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Można nie jechać na Lednicę
Poprosiłem pana ministra edukacji i nauki o pomoc w zaproszeniu młodzieży nad Lednicę na doroczne spotkanie 3 czerwca. W Lednicę jestem zaangażowany po uszy. Uważam lednickie spotkania za dobre, pożyteczne, wychowawcze. Wkładam w nie ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Szlifiernia diamentów
Musiało coś ze mnie wyleźć, skoro Wojtek Wiśniewski, mój przyjaciel pisarz, zbeształ mnie, że zamiast rozdawać nadzieję, smęcę. Wziąłem sobie to do serca, ponieważ i tak za dużo wychodzi z nas narzekania, pomawiania i skandalizowania, jakby życ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zahipnotyzowane oczy ojca Konrada
Lednica 2003 przeszła nasze oczekiwania. 135 tysięcy ludzi naliczyła policja, penetrując przestrzeń z helikoptera. Oczywiście nie chodzi przecież o to, ilu ich było, ale jacy to byli ludzie. Tak, zawsze drążyciele głębi i dosłownościowcy będą m...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Usprawiedliwienie płytkości
Co miesiąc, kiedy zbliża się termin wysyłki miesięcznika do druku, Jaś Grzegorczyk podsycany przez Pawła Kozackiego przybywa do mojej celi wydusić felieton. Pośród spraw i bałaganu wciskającego się życia mam uporządkować myśli, skupić się i napisać ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zabrała go Matka Boża
O ojcu Walentym Potworowskim, dominikaninie Interesował się wszystkim i zaglądał w każdą dziurę. Bardziej jednak interesowali go ludzie. A już najbardziej sam Pan Bóg. Kiedyś pojechał z nami nad Lednicę, aby doglądnąć robót ziemnych przy Drodze III Tysiącl...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Salomea na przeora!
Dług wdzięczności skłania mnie do wspomnienia drobnej niewiasty w szarym habicie, urszulanki, która przez kilkadziesiąt lat zawiadywała naszą kuchnią w klasztorze poznańskich dominikanów. Karmiła nie tylko mieszkańców klasztoru i jego gości, ale też studentów...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jedziemy na swoje
W sierpniu już od kilku lat jeździmy na Jamną. Od chwili, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II podczas VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie bierzmował młodzież świata, zaistniała w naszym duszpasterstwie zupełnie nowa jakość. W kilka miesięcy później dosta...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jacek Susuł
Któż jeszcze pamięta redaktora Jacka Susuła z „Tygodnika Powszechnego”, który przez długie lata prowadził rubrykę „Lektor”, polecając książki do przeczytania? Z brodą i wąsami wyglądał jak krasnal. A ze swoją specyficzną powolną wymową, jakby zamierzał ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Żer, żerowisko i komercha
Wypracowane przez wieki skarby kultury chrześcijańskiej są coraz częściej zupełnie bezkarnie wykorzystywane jako chwyty marketingowe. Podpieranie treści, bezbożnych i grzesznych lub najzwyczajniej pustych, treściami chrześcijańskimi stało się nagminną praktyk...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Motywy estetyczne
Nie jeżdżę zbyt często za granicę. Poza Rzymem i Paryżem, raz Wiedniem i raz Genewą nie bywałem w wielu miejscach. Niektórzy się nawet dziwią, jak mogłem do tej pory nie odwiedzić Lourdes, Fatimy czy San Giovanni Rotondo. Prawdę powiedziawszy, ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jak zostać primabaleriną?
Nic mnie tak nie cieszy, jak dojrzewanie naszej młodzieży. Ten proces mnie uszczęśliwia. Jeszcze wczoraj to było popychadło, a dzisiaj samodzielna dojrzała osobowość, której można powierzyć zadanie i odpowiedzialność. Imię kogoś takiego brzmi mocno,...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pistolet wypalił
Przed laty Roman Brandstaetter, ucząc mnie pisania, mawiał, że jeśli w pierwszym akcie dramatu pojawia się pistolet, to w ostatnim powinien wypalić. Przypomniałem sobie o tym pistolecie w związku z rocznicą śmierci Ojca Świętego Jana ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Myśli i modli się za nas
Nadciąga jesień. Początek roku akademickiego. Dla mnie oznacza to kilkanaście wizyt na wyższych uczelniach podczas uroczystych inauguracji oraz codzienne msze święte, tzw. „siódemki”, w naszej kaplicy akademickiej. Kilka minut przed mszą jest jutrznia, a...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pożegnanie z Exsultet?
Co za czas dla mnie nastał? Ostatnio stale kogoś żegnam. To Włodka Fijałkowskiego, to profesora Jasia Małkowskiego. Ani przypuszczałem, że przyjdzie mi pożegnać tę pieśń. Mogłem przecież to przewidzieć, mogłem się tego domyśleć, że kiedyś młodzi nie będą chci...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Ocalić siebie
Kiedy udzielam wywiadu do którejś z gazet, niekoniecznie katolickich, z jednej strony słyszę głosy aprobaty i uznania za szerokość spojrzenia, z drugiej natomiast wyrazy wstrętu i niesmaku, jakbym dotknął czegoś nieczystego. Są bowiem...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
To ty tam jeszcze nie byłeś?
Nie wiem, dlaczego sprawiam takie wrażenie, jakbym już wszędzie był i z każdym rozmawiał. Wielu dziwi się, kiedy się przyznaję, że nie byłem nigdy ani w Lourdes, ani w Fatimie, ani w Medjugorie. Nie byłem także w Anglii ani w Ameryce. Ostatnio jeżdżę tylko na...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Szewc sąsiad
Przez wiele lat tuż obok mnie mieszkał brat Ludwik Wierzbicki. Pochodził z Czortkowa na wschodzie. Był to człowiek dobry i usłużny, kochał zakon i ludzi. Celę miał podwójną. W jednej klitce stało łóżko i szafa, a w drugiej był warsztat szewski zawalony kop...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zbudować Kościół
Miałem dystans do księży, którzy angażują się w budowanie kościoła. Uważałem, że są rzeczy ważniejsze i wznioślejsze niż zajmowanie się cegłą, wapnem i cementem. Uważałem, że budowaniem kościoła zajmować się mogą ludzie, którzy już nic innego nie potrafią, a ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Niebo zaczyna się na ziemi
Jedziemy z Poznania na Jamną na długi majowy weekend. Pierwsza stacja to oczywiście Jasna Góra. Zanim pójdziemy przed ołtarz, odwiedzamy Marysię Okońską – założycielkę instytutu maryjnego „Ósemka”. Po chwili czekania na wózeczku przyjeżdża do nas Marysia (tak...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Beatyfikacja od dołu
Na ten dzień czekaliśmy wszyscy. W dniu ogłoszenia daty beatyfikacji Jana Pawła II zadzwoniłem do Rzymu do ojca Konrada Hejmo OP z prośbą o kwatery dla 150 osób i rozglądałem się za jakimiś wejściówkami na plac św. Piotra. Pragnąłem dla młodzieży z duszpaster...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
„Harnasie” na Jamnej
Nadciąga jesień. Tymczasem na trwale gości we mnie wspomnienie lata na Jamnej. Najpierw odpust Wniebowzięcia i św. Jacka. Później, 23 i 24 sierpnia, w naszym plenerowym amfiteatrze odbyły się dwa przedstawienia Harnasi Karola Szymanowskiego w&n...
- Poślij nas
Samotność wypełniona Bogiem
Moja samotność przed Bogiem została zamieniona na intymne działanie. Nie byliśmy w zasadzie w żadnych, ważnych dla tego świata miejscach. Byliśmy bardziej dla spraw Bożych i siebie samych. Kiedyś zarzekałem się, że nigdy nie ruszę już w&nbs...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Marzenie
W bieżącym roku mija 800 lat od chwili, kiedy święty nasz Ojciec Dominik zgromadził w Prouilhe na południu Francji siostry dominikanki – bo w historii dominikańskiego powołania pierwsze były siostry. Tak, one są starsze i pierwsze. Z ich macierzyńskiej postaw...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Taras z widokiem na Rzym
Taras na trzecim piętrze rzymskiego ośrodka dla Polaków Corda Cordi jest miejscem szczególnym. Spędzam na nim całe godziny. Wszyscy pędzą do miasta, bazylik i sklepów. Jedno wielkie zwiedzanie. Co oni tak oglądają? Jestem chyba prowincjuszem pozbawionym ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jasiowi Małkowskiemu epitafium
Umysły dosłowne mogą się niepokoić moimi ostatnimi felietonami. Piszę o ludziach, którzy odeszli bezpowrotnie. Mnie jednak nie poraża smutek, ale przeciwnie spokojna radość, że w niebie mam swoich orędowników; ludzi, którzy znali mnie doskonale. Wkr...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zazdrość duszpasterza
Czas biegnie zbyt szybko. Nie może być tak, że życie przemija, a ludzi wymienia się jak towar w sklepie. Odbywają się ciągle promocje nowych osób i opakowań, a co z pionierami? Na starość odkrywam rzecz podstawową: życie przeżywa się ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Niewykorzystane źródła energii
Wychowywany byłem twardą ręką mojego ojca. Za to, że nie pozdrowiłem księdza Zygmunta Nabzdyka, wieloletniego ojca duchownego w seminarium w Nysie, dostałem od ambitnego ojca lanie. Idąc do ciotki, mówiącej lepiej po niemiecku niż po polsku, długo ć...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pan Janusz
Jest od zawsze. Ruchliwy, z naturalną tonsurą na głowie. Kiedyś przyprowadził do duszpasterstwa synów Jarka i Marka. Z zawodu zootechnik, z urzędu wieloletni dyrektor zoo. Dystyngowana żona jest lekarzem, profesorem chorób tropikalnych. Dzisiaj na emeryturze....
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Angelo
Przez wiele lat był filarem naszego klasztoru. Wyznaczał jego rytm, nakręcając wszystkie zegary na korytarzach, w chórze zakonnym i zakrystii. Te zegary chodziły pod jego komendę i z dokładnością co do sekundy. Tą swoją dbałością przypominał klucznika Gerwaze...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Kardynał Stanisław
Nie wcinam się w krakowskie porządki. Od lat mieszkam w Poznaniu i zajmuję się Lednicą. Ale mam taką wolę i potrzebę serca, aby podziękować księdzu kardynałowi Stanisławowi z Krakowa, a kiedyś księdzu Stasiowi za możliwość bywania u Ojca Świętego. Niejedne o...