- Materiał dodatkowyFilm dokumentalny o ojcu Janie Górze OP. Scenariusz i reżyseria Athena Sawidis, zdjęcia Jan Paweł Pełech. Produkcja ATM Grupa S. A.
- Materiał dodatkowy
Moje życie upłynęło w pięknie kapłaństwa
Nie żyje o. Jan Góra, dominikanin, znany duszpasterz akademicki, twórca „Lednicy”. Przed kilkoma laty studiu telewizyjnym Tygodnika Katolickiego „Niedziela” opowiadał o swojej długoletniej przyjaźni z Janem Pawłem II. - Materiał dodatkowy
Eucharystia
O Eucharystii mówił 16 stycznia w Łodzi o. Jan Góra OP. Znany dominikanin wziął udział w kolejnej edycji cyklu "PKS Młodych" poświęconego sakramentom. Najpierw o. Góra opisał najważniejsze dla niego elementy związane z mszą świętą, potem odpowiadał na pytania i odprawił Eucharystię. Całość odbyła się na terenie szkoły salezjańskiej i kościoła przy ul. Wodnej. - Felietony | Z nogami za kaloryferem
Najpierw człowiek
Kiedy jedzie się z Poznania do Lublina, szczególnie zimą, to nie wiadomo, jak się ubrać. Szczególnie kiedy prognozy pogody są niepokojące i zapowiadają nadciągające zimna. Ile wziąć ze sobą, a ile na siebie? W pewnym wieku człowiek już się...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Brat Stanisław
W piątek 5 lipca br. pochowaliśmy brata Stanisława Michalczewskiego. Dawno nie byłem na tak pogodnym pogrzebie. Świeciło słońce i było bardzo pięknie, kiedy odprowadzaliśmy na cmentarz ciało naszego współbrata. Nikt z nas nie wie, czy odszed...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Aby Chrystus zechciał się nami posługiwać
— Ojcze, czy na Jamnej wydarzą się kiedyś prawdziwe cuda? — Ślepcze — odpowiadam zdenerwowany — już są, ale ty tego nie widzisz i być może długo jeszcze nie zobaczysz. Czy nie wiesz, że wspólnota, nadzieja i sens życia są ważniejsze niż pełna mic...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Krzyż nad Jamną albo klasztor w połogu
Od lat na początku sierpnia nie bywałem w klasztorze. Zawsze ten czas spędzam z młodzieżą. Ale przeor się uparł, żebym został w Poznaniu i podleczył się po zaziębieniu w Hermanicach, gdzie bez przerwy padało. Posłusznie siedziałem w&n...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Dwie bramy
Dziś ludzie umierają z głodu, ale duchowego. Szukają ratunku i żebrzą o miłosierdzie u sekt. Ich dusze wysychają. Ich wyobraźnia szuka na gwałt pożywienia i obrazów byle gdzie. No właśnie, złudzeń. A ja z młodzieżą stworzyłem Dom...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Żyje w nas, żyje we mnie
Dzień Jana Pawła II w katedrze gnieźnieńskiej. Wprowadzenie relikwii błogosławionego do katedry. Przyszedłem o wiele za wcześnie. Nie ma jeszcze księży, tylko klerycy kręcą się, przygotowując liturgię. Usiadłem na boku i zastanawiam się, co tu właściwie robię...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Msza po staremu się odprawia…
Moja zażyłość z pallotynami jest dawna i owocna. Z wieloma przyjaźniłem się i nadal przyjaźnię, chociaż bez wylewności. Kiedyś mieszkałem u nich w Paryżu na 25, rue Surcouf, aby szlifować francuski. Potem wydałem u pallotynów kilka książek, ale zanim je wydał...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Duszpasterstwo to jednak budowanie
Kiedyś gorszyłem się, patrząc na księży, którzy zamiast duszpasterstwem zajmowali się budowaniem kościołów. I zdziwiłem się bardzo, kiedy spostrzegłem, że mojemu duszpasterzowaniu, które stało się moim głównym zajęciem i szczęściem (a w które z...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
W zasięgu promieniowania
W spotkaniu, w prawdziwym spotkaniu, zawsze rodzi się nowy człowiek. Wtedy przychodzą na myśl słowa Pana Jezusa wypowiedziane do Nikodema: trzeba się wam powtórnie narodzić. Nikodem, idąc tropem ziemskim, zapytał Pana: jak to, ja, człowiek już stary, mam się ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Najważniejszy jest rozwój
Od dłuższego czasu upały. Nie ma się gdzie schronić. Nad Lednicą, gdzie spędzam czas z młodzieżą, skwar niemiłosierny. Odżywamy wieczorami, kiedy robi się chłodniej. Staramy się zachować równowagę w pracy umysłowej, modlitwie i pracy fizycznej. Ja też usiłuję...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Rekolekcje
Mimo upływu lat czuję jeszcze w sobie ten zew, który gna mnie w teren głosić słowo Boże, kiedy nadejdzie czas Wielkiego Postu. Cóż, na tym polega powołanie dominikańskie. Głosić słowo Boże. Tym razem pojechałem do Wrocławia do seminarium duchownego....
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Non est nostrum?
Znalezienie własnego życiowego zadania jest niemałym wysiłkiem i trudem. Jest również ogromnym ryzykiem. Nawet jeśli wstępuje się do zakonu, pozostaje pytanie i niepewność: dobrze, zakon, ale co dalej. W zakonie można przecież robić różne rzecz...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Panny głupie i mądre
Dopiero zakończyło się nabożeństwo lednickie, dopiero zeszliśmy z Ryby, mając w uszach lednickie śpiewy i rytm bębnów, a pod powiekami tysiące ognistych płomieni. Było nas ponad 100 tysięcy. Przemówienie Ojca Świętego to już szóste przykaz...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Gdy ojciec jest autorytetem
Co jakiś czas, od lat, z różnych stron dobiegają mnie narzekania na temat moich kazań. Głównym zarzutem jest to, że mówię w nich ciągle o Jamnej, czyli o sobie. Kiedy jednak razu pewnego spróbowałem wygłosić głębokie teologiczne kazanie, p...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Janku, poznajesz mnie?
Do Prudnika zawsze jadę z duszą na ramieniu. Boję się spotkania z miastem mojego urodzenia i młodości. Lękam się niektórych pytań i wysiłku dawania odpowiedzi. Zawczasu przygotowuję scenariusz spotkania. Rozmyślam, jak Roman Brandstaetter,...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jamna. Robiłem nalot na Jamną
Buczenie się wzmaga. Doliną, w promieniach słońca nadciąga papieski helikopter. Ten sam co przed godziną. Numer boczny 627 i białoczerwona szachownica. Idzie nisko. Całkiem nisko. Przeleciał. Zatacza koło nad Jastrzębią i wraca nad dom i wzgórze, i znowu zawr...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Moi rodzice
Nigdy nie potrafiłem im powiedzieć, jak bardzo ich kocham. Nie zdążyłem. Zaraz po maturze wyjechałem z domu i to zakon stał się moją rodziną. Ale przecież to ta pierwsza, naturalna rodzina była moim gniazdem, punktem odniesienia, szkołą wiary i wartości. M...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Dzieci Lednicy
Lednica ma ojca. Jest nim Jan Paweł II. Lednica jest domem, rodziną. Mamy zatem braci i siostry. Jesteśmy w kontakcie. Mamy swoją, ponadtysiącletnią historię. Piszemy ją nadal. Żywą wiarą i zaufaniem do Jezusa. Lednica rezonuje. Oto kilka autentycznych dźwięk...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jubileusz Ojca Antoniego
Od czasu, kiedy rozleciał się mój rodzinny dom, kiedy rodzice umarli, a bracia się rozpierzchli po świecie, każda okazja jest dobra, aby wrócić do Prudnika, gdzie się urodziłem i spędziłem najwcześniejsze lata, zanim wstąpiłem do dominikanów. Tym razem jedzie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jaki ornat?
Od zawsze intrygowało mnie to, jak musiały wyglądać szaty, które w rzeźbach Wita Stwosza czy Madonny z Krużlowej tworzą załamania i formują się w przepiękne fałdy, a nie zwisają bezmyślnie w dół. Kiedy byliśmy jeszcze w nowicj...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Poślij nas!
Dziesiąte Spotkanie Młodych nad Lednicą już za nami. Niewyobrażalne napięcie puściło. Nie wiedziałem nawet, że przemarzłem w nocy. Kiedy około szóstej przybyli na pola reporterzy telewizyjni szukający skandalu, żeru i śmieci po ponad stu tysiącach l...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Bal dominikański
Kiedy zbliżają się moje imieniny i urodziny, 8 lutego, w dawniej obchodzonym dniu św. Jana z Mathy, od lat już ogłaszam w kościele po mszy świętej następujący komunikat: „Jak powszechnie wiadomo, zbliżają się moje imieniny i urodziny ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Ojcze Święty, Tobie rosną skrzydła
Biskupi muszą jeździć co pięć lat do Papieża ad limina, a ja od dwudziestu pięciu lat muszę tam jeździć co roku. To jest mój przymus wewnętrzny. Odczuwam to jako powinność, obowiązek, najgłębszą potrzebę serca. Jechać do Rzymu. Do Rzymu znaczy dla mnie d...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
List do generała Zakonu Paulinów
Śpieszę podziękować najpierw Ojcu Generałowi, a później wszystkim Ojcom i Braciom Jasnogórskiej wspólnoty za dar – kopię obrazu Matki Jasnogórskiej dla Lednicy. Jestem pod ogromnym wrażeniem wczorajszej 66. Pielgrzymki Akademickiej, gdzie po raz pie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
O czterech wyjątkowych kobietach
Hania, która pomaga mi w rachunkach, zmęczona oczekiwaniami skierowanymi do niej zewsząd, zaczepiła mnie kiedyś, pytając, czy bym nie zrobił kiedyś czegoś dla kobiet takich jak ona, a nie tylko wiecznie dla studentów i młodzieży. — Niech ojc...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Po śladach
Dlaczego idę jego śladem? Zaraz po święceniach przyjaciel namówił mnie, abym pojechał z grupą młodzieży w Tatry. Zapaliłem się ogromnie, ale prowincjał zakazał mi, „doradzając”, abym pojechał odwiedzić rodziców i tam spędził swoje wakacje. Zastąpił mnie wt...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Po prostu bracia…
Dopiero wyjechali i nasz dom opustoszał. Jeszcze przed chwilą było tutaj gwarno i pełno. Spoglądając przez okno, widzę ostatni odjeżdżający samochód. Wyjechali księża z Jamnej. Spędziliśmy ze sobą trzy dni na rekolekcjach. Przybyli z całej Polski, ażeby odpra...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pani ambasadorowa
To było w środku lata. Dzień był słoneczny. Zziajany biegłem do czekającej na mnie młodzieży. Nagle zaczepiła mnie elegancka, starsza pani i grasejując, spytała: „Ksiądz Góra, Góra?”. „Góra, Góra” odpowiedziałem, przedrzeźniając ją. Pragnąłem jak najszybciej ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
As wywiadu niebieskiego
11 marca 2010 roku o godzinie 4.54 dostałem SMS-a: Dziś około godziny 1 zmarł w Krakowie ojciec Joachim Badeni. Wczoraj w południe mówił: wszystko załatwione. Wieczorem zaślubiny z Chrystusem. Jan Spież. Byłem wtedy na rekolekcjach w Bydgoszczy, śpiąc jak ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Krakus polish ham
Zwykle przed świętami dostaję mnóstwo życzeń i prezentów. Prezesi, dyrektorzy, osoby prywatne i zaprzyjaźnione firmy przysyłają swoje życzenia wraz z drobnym prezentem. Te ozdobne torby i kosze wypełnione są słodyczami, butelką dobrego alk...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jan Grzegorczyk jest jak klarnet
Toast jubileuszowy Historia mojej przyjaźni z Janem Grzegorczykiem jest jak historia mojej gry na klarnecie. Na początku pasja i brak umiaru, następnie bez większego entuzjazmu, potem lata, kiedy klarnet leżał odłogiem, oraz ostatnie miesiące, kiedy odnajd...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Żyć w dziękczynieniu
Te spotkania to moje życie. Znaczą one jedno: Ludzie Ewangelii Daleko Nieście Imię Chrystusa. Amen. Piętnaste spotkanie młodzieży na Lednicy już za nami. Każde jest wyzwaniem, wchodzeniem pod górę. Każde jest wyczynem, ale również ryzykiem. Tegoroczne osią...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Będzie mimo wszystko…
Zima tego roku nijaka. Ale to dobrze dla gospodarki narodowej. Drogowcy dużo zaoszczędzili. Śniegu nie ma ani na lekarstwo. Aż dziw, że Boże Narodzenie przeżyliśmy po katolicku, chociaż tym razem było takie nie polskie. Nad Lednicę zamiast po śniegu jechaliśm...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Dawać miłość awansem
To był naprawdę wstrząs. Zawsze wzruszało mnie to, gdy ktoś próbował zapłacić nie swoje rachunki. Może dlatego przyjazd dzieci z domu dziecka z Łopuszki Małej koło Przeworska stał się na Jamnej wydarzeniem. Kiedy ksiądz Janusz powiedział mi, że c...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Przeskoczyć wyobraźnię
Już za miesiąc Lednica. Napięcie wzrasta. Nerwowość się potęguje. Lednica zatacza coraz szersze kręgi. Coraz większa rzesza ludzi przybywa na tamtejsze pola nie tylko w czasie spotkań lednickich. Rozpoczęliśmy budowę ośrodka duszpasterskiego. Coraz więce...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Do Krakowa po relikwie
To wielka, niezasłużona łaska, że całe moje dorosłe i świadome życie upływało w błogosławionych światłach osobowości Jana Pawła. Ach co to było za wydarzenie! Pamiętam początki. Uczony kardynał z Krakowa, kiedy został papieżem, zaczął mówić zupełnie innym jęz...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Buty
Kiedy wychodziłem od Ojca Świętego z pobłogosławionym kamieniem węgielnym pod budowę kościoła akademickiego na Jamnej, biskup Stanisław przyniósł mi foliową siatkę. Wystawały z niej czerwone buty i jeszcze jakieś dwa futerały. Myślałem o poemacie opiewającym ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Co robić?
Kiedyś przed laty jedna z moich kuzynek, urządzając własne mieszkanie, nie umieściła w nim krzyża. Na moje pytanie, dlaczego nie wisi tu żaden znak religijny, odpowiedziała, że jako osoba tolerancyjna, nie chciałaby peszyć ludzi, którzy do niej przychodzą. By...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Odwagi!
Byłem związany z Janem Pawłem II. Kocham Go. Wiele mu zawdzięczam. On karmił mnie i prowadził. Kontakty z Nim były zobowiązujące. Mogę powiedzieć, że mnie wychował. Józefa Ratzingera znałem z jego Wprowadzenia w chrześcijaństwo. Jan Paweł II cenił go ogromnie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Na Jego słowo
Do Pelplina jechałem na zaproszenie rektora seminarium duchownego ks. Antoniego Bączkowskiego, aby już od środy popielcowej poprowadzić rekolekcje dla kleryków w seminarium. O tym, jak piękny jest Pelplin, słyszałem przed laty od księdza profesora Janusza Pas...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Rozmawiał z Królową Jadwigą
Jan Paweł II miał nadzwyczajny dar wspaniałego kontaktu z ludźmi i genialną wprost umiejętność prowadzenia dialogu. Był mistrzem nie tylko mówienia, ale przede wszystkim słuchania. Oczywiście, że miało to swoje korzenie w Jego osobistym kontakc...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Wakacje moich dzieci
Na wakacje od lat jeździmy razem. W lipcu nad Lednicę, a w sierpniu na Jamną. I oto minął nam miesiąc nad Lednicą. Byłem jak gdyby w niebie. Ludzie, klimaty, wspólna modlitwa i studium, wspólne posiłki i rozmowy, wspólne prowadzenie domu. Czyż może być coś ws...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Łódź Świętego Piotra
Podczas tegorocznej dziesiątej Lednicy wydarzy się cud nadzwyczajny. Otóż z mojego rodzinnego Prudnika, tego, w którym siedział w odosobnieniu Prymas Wyszyński, przypłynie nad Lednicę łódź świętego Piotra. Do mocy Bożej trzeba było wariactwa mojego serdeczneg...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Pasterka nad Lednicą
Podjęliśmy decyzję, by Pasterkę roku 2004 odprawić nad Lednicą w nowo powstałym ośrodku formacyjnym. Chcemy podziękować Bogu za to, że zechciał się nami posługiwać, pomodlimy się też za fundatorów i darczyńców, za ich życzliwość i zaangażowanie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Ewangeliczna kultura zmiany
Nie wiem, jak wyglądają powitania i pożegnania księży na parafiach. Poszedłem do zakonu, ponieważ bałem się losu stryja księdza, którego starość i niedołęstwo przeżywane w samotności i upokorzeniu były dla mnie nie do zniesienia. Stryj bał...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Sposób na dziada, tatusia i mamusię
Przed chwilą pożegnałem człowieka, który opowiadał mi wstrząsające historie ze swego życia. Wielki grzesznik, żyjący bez ślubu, mający dziecko, porzucony przez kobietę, wielki przedsiębiorca, który stracił fortunę, wpadając w hazard i rozpustę, nawr...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Świętość dana i zadana
Złota legenda Jakuba de Voragine chodzi za mną od dzieciństwa. Najpierw dlatego, że była przedmiotem rodzinnej dumy. Zajmował się nią i przygotował do wydania mój wuj prof. Marian Plezia, a tłumaczyła ciotka Janka, jego żona. Potem dlatego, że była to pięknie...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Kostek
Kostek miał wiele zawodów. Nikt nie wie, gdzie się uczył i co studiował. Był mędrcem i prorokiem. Filozofem, lekarzem, wojskowym, przyrodnikiem i zdobywcą. Kiedy trzeba było bywał weterynarzem, kucharzem, położnikiem, zielarzem i różdżkarzem. Kiedy indziej zn...
- Rocznica pontyfikatu
Po prostu Ojciec…
Bez Niego nie byłbym sobą. Czegoś by mi brakowało. Nie smakowałbym nawet samemu sobie. Byłbym jak obiad bez soli i pieprzu. Przecież to już od dwudziestu lat mamy swojego Papieża. Od dwudziestu lat na najwyższym urzędzie na świecie zasiada Polak, ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Rozmowy z wujem
Prof. Marian Plezia Odszedł, zanim zdołaliśmy powiedzieć sobie ostatnie słowa. Przed samą śmiercią, tuż przed skonaniem recytował po łacinie Psalm 129 De profundis. Dwa razy. Był w końcu filologiem klasycznym. Łacinnikiem. Wcześniej rozmawialiśmy długo ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Nauczyć myśleć
– Czy ojciec sam wie, czego chce, czego ojciec oczekuje od młodych, których gromadzi? Dokąd prowadzi ojciec młodzież, która ojcu zaufała? Takie pytania coraz częściej kierują do mnie ci szczerze i nieszczerze zatroskani o dobro i przyszłość naszej młodzieży. ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Powrót do domu
Ostatnio doświadczyłem na sobie, jak rzeczywisty może być ewangeliczny nakaz Pana Jezusa, zapisany w Ewangelii świętego Jana, że „żaden człowiek nie może zobaczyć królestwa Bożego, jeśli nie narodzi się na nowo” (J 3,3). To było autentyczne odkrycie i&nb...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Kupka kompostowa
Od dawna prosiłem, aby w naszym gospodarstwie na Jamnej, a później nad Lednicą znaleźć odpowiednie miejsce i założyć podwaliny pod kupkę kompostową. Niezwykle trudno wytłumaczyć zarówno wieśniakom, jak i niektórym miastowym, po co taka rze...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Można nie jechać na Lednicę
Poprosiłem pana ministra edukacji i nauki o pomoc w zaproszeniu młodzieży nad Lednicę na doroczne spotkanie 3 czerwca. W Lednicę jestem zaangażowany po uszy. Uważam lednickie spotkania za dobre, pożyteczne, wychowawcze. Wkładam w nie ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Szlifiernia diamentów
Musiało coś ze mnie wyleźć, skoro Wojtek Wiśniewski, mój przyjaciel pisarz, zbeształ mnie, że zamiast rozdawać nadzieję, smęcę. Wziąłem sobie to do serca, ponieważ i tak za dużo wychodzi z nas narzekania, pomawiania i skandalizowania, jakby życ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zahipnotyzowane oczy ojca Konrada
Lednica 2003 przeszła nasze oczekiwania. 135 tysięcy ludzi naliczyła policja, penetrując przestrzeń z helikoptera. Oczywiście nie chodzi przecież o to, ilu ich było, ale jacy to byli ludzie. Tak, zawsze drążyciele głębi i dosłownościowcy będą m...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Usprawiedliwienie płytkości
Co miesiąc, kiedy zbliża się termin wysyłki miesięcznika do druku, Jaś Grzegorczyk podsycany przez Pawła Kozackiego przybywa do mojej celi wydusić felieton. Pośród spraw i bałaganu wciskającego się życia mam uporządkować myśli, skupić się i napisać ...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Zabrała go Matka Boża
O ojcu Walentym Potworowskim, dominikaninie Interesował się wszystkim i zaglądał w każdą dziurę. Bardziej jednak interesowali go ludzie. A już najbardziej sam Pan Bóg. Kiedyś pojechał z nami nad Lednicę, aby doglądnąć robót ziemnych przy Drodze III Tysiącl...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Salomea na przeora!
Dług wdzięczności skłania mnie do wspomnienia drobnej niewiasty w szarym habicie, urszulanki, która przez kilkadziesiąt lat zawiadywała naszą kuchnią w klasztorze poznańskich dominikanów. Karmiła nie tylko mieszkańców klasztoru i jego gości, ale też studentów...
- Felietony | Z nogami za kaloryferem
Jedziemy na swoje
W sierpniu już od kilku lat jeździmy na Jamną. Od chwili, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II podczas VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie bierzmował młodzież świata, zaistniała w naszym duszpasterstwie zupełnie nowa jakość. W kilka miesięcy później dosta...