Gromada lecących ptaków z jednym ptakiem na tle słońca
fot. Unkknown Traveller / Unsplash

Możemy Bogu zaufać bezgranicznie i ze spokojem uznać Jego autorytet. Wtedy nasze codzienne: „Bądź wola Twoja” stanie się wyznaniem miłości, a nie wymuszonej uległości.

Bóg cię kocha i ma wspaniały plan na twoje życie!” – oto pierwsza duchowa prawda, która w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku niczym skuteczna reklama wciągnęła mnie w wir życia Kościoła. Byłem wtedy młodym człowiekiem i po latach widzę, że z Bożych planów niewiele zrozumiałem, a z moich własnych prawie nic nie zostało. Dlatego dziś jestem gotowy zamienić tę prawdę na coś bardziej przekornego, choć lepiej uwzględniającego wszystkie personae dramatis: „Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, to opowiedz mu o swoich planach na przyszłość!”. Proszę jednak nie traktować tych słów jako przykładu jezuickiej przewrotności czy klasycznego sarkazmu. To, jak się wkrótce okaże, najwyżej delikatna ironia, a w istocie wyraz zadziwienia nad mądrością i tajemnicą miłości Boga, który dla każdego z nas ma przygotowane coś, czego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” (1 Kor 2,9).

Wspaniały plan

Czy rzeczywiście Bóg ma dla każdego z nas wspaniały plan? Generalnie rzecz ujmując: tak. Cała wizja wiecznego zbawienia jest niczym innym, jak wspaniałym planem. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. W naszych planach na przyszłość bardziej chodzi nam o najbliższe tygodnie, miesiące, no może kilka lat, ale nie o wieczność. My nawet nie potrafimy sobie wyobrazić wieczności, a jeśli już próbujemy, to efekt jest marny. I tu kwestia zaczyna się robić drażliwa. Czy to my nie rozumiemy Boga, czy raczej Bóg nie rozumie nas? Skoro miało być tak wspaniale, to dlaczego wychodzi jak zwykle? Zanim jednak ugrzęźniemy na dobre w pesymistycznym narzekaniu, warto na chwilę się zatrzymać, nabrać dystansu i spojrzeć na nasz problem nieco z boku. W istocie nie chodzi tu o jakiś nasz osobisty, wyjątkowy dramat, ale o coś, z czym ludzkość boryka się od zawsze i pomimo usilnych starań nie znajduje zadowalającej odpowiedzi. To jedna z tych kwestii, w których nie odpowiedź jest ważna, ale samo pytanie. A w pytaniu i w naszych pierwszych, nieudolnych odpowiedziach wbrew pozorom tkwi znacznie większy potencjał, niż moglibyśmy się spodziewać. Wystarczy, że zaczniemy uważniej rozważać jedno z następujących pojęć: Bóg – człowiek, czas – wieczność, wiedza – niewiedza, wolna wola – determinizm itp., a otworzą się przed nami nowe horyzonty.

Wieczność a czas

Na początek weźmy pod uwagę wymiar czasoprzestrzenny sprawy, czyli to, że Bóg istni

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2025, nr 03, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Wszystko będzie dobrze!
Stanisław Morgalla SJ

urodzony 26 grudnia 1967 r. w Rybniku – jezuita, psycholog, kierownik duchowy, profesor i wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie.Autor książek: Dojrzałość osobowościowa i religijna, Miło...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszykKontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze