Nauczanie Eckharta było tak wstrząsające, bo proponował życie w ciemności zamiast w świetle dnia. – Przeżyjcie noc, żebyście mogli potem doznać, czym naprawdę jest dzień – wzywał.
Maciej Müller: Mistrz Eckhart. Już samo jego imię brzmi, jakbyśmy mieli do czynienia z jakąś tajemniczą postacią rodem ze średniowiecznych legend.
Tomasz Gałuszka OP: Coś w tym jest, zwłaszcza że prawdziwego imienia Mistrza nie znamy, nie wiemy też, gdzie go pochowano. Nie ma takiego miejsca na świecie, do którego moglibyśmy pójść, aby zapalić znicz temu wielkiemu mistykowi. Jedna z najsłynniejszych osobistości XIV-wiecznej Europy nagle znika, rozpływa się w powietrzu.
Skąd pochodził?
O młodości Eckharta nic nie wiemy, nie znamy nawet dokładnej daty jego narodzin. W mroku ginie początek tego człowieka i jego koniec. To bardzo pasuje do tego, co przez całe życie głosił, a co można zamknąć w jednym słowie: „oderwanie”. Oderwanie od wszystkiego, od tego, co materialne i niematerialne.
Trochę jakbyśmy rozmawiali o Homerze, który nie wiadomo, czy istniał naprawdę, a znamy przypisywaną mu spuściznę…
Otóż nie. Mimo tego, co przed chwilą powiedziałem, Eckhart nie był duchem, który przemknął przez dzieje w utkanym z mgły habicie. Nie! To był zakonnik z krwi i kości, który sprawował najważniejsze funkcje w zakonie. Eckhart zarządzał prowincją, która w pewnym momencie liczyła 47 klasztorów (po czym dołożono mu jeszcze kilkadziesiąt). Był zwierzchnikiem kilkuset braci – z ich oczekiwaniami i problemami, od psychicznych poprzez duchowe, kończąc na finansowych. Funkcja przełożonego musiała z niego zrobić człowieka, który mocno stąpał po ziemi. Co więcej, jeżeli ktoś sprawuje władzę, to prędzej czy później nadepnie komuś na odcisk, będzie miał wrogów… Okaże się to nie bez znaczenia w dalszych losach Mistrza.
Eckhart po raz pierwszy pojawia się w źródłach dopiero w 1293 roku. Ma wtedy prawdopodobnie nieco ponad 30 lat i jest lektorem – bakałarzem sentencji na Uniwersytecie Paryskim. Żeby dojść do tego miejsca, musiał mieć za sobą długą karierę naukową. W 1294 roku zostaje przeorem w Erfurcie, a w 1303 roku prowincjałem nowo wydzielonej prowincji Saksonii. Podziały zawsze są trudne, więc możemy sobie wyobrazić, z jak licznymi animozjami spotkał się Eckhart. Musiał sobie jednak skutecznie z nimi radzić, skoro w 1307 roku poproszono go o objęcie wikariatu w prowincji czeskiej.
Czy sprawny administrator to dobry kandydat na mistyka?
Eckhart nie spełniał żadnych warunków, żeby stać się mist
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń