toskański pejzaż
fot. Federico di Dio / Unsplash

Kiedy w marcu 2014 roku żegnaliśmy się definitywnie, to oczywiście były wspomnienia, „że było tak przepięknie”, i były załzawione oczy, „bo już nigdy więcej”, ale nie było żadnych pretensji, żadnego żalu, żadnej złości i żadnych „dlaczego”. Była wdzięczność. Za tyle lat tak wielkiej bliskości, za tyle czułości i piękna i za wszystko inne, czego od niej doświadczyłem. Jadąc przez Rzym wiozącym mnie na lotnisko Fiumicino autobusem, wiedziałem już, że moim następnym miejscem pracy będzie Syberia. Patrząc zatem na znajome rzymskie ulice, żegnałem się z moją ukochaną Italią na zawsze. Nie dlatego, że byłem przekonany, iż z Syberii się już nie wraca, ale dlatego, że miałem poczucie wielkiego spełnienia i byłem pewien, że wszystko, co tu dostałem, otrzymałem po to, by dawać innym, a nie myśleć, czy może dostanę coś jeszcze. Żyjąc tu przez pełnych sześć lat, a potem jeszcze wielokrotnie wracając, pokochałem Italię jak kogoś najbliższego. Gdy kiedyś, oglądając transmisję z wręczania złotego medalu jednemu z włoskich sportowców, usłyszałem inno di Mameli i zacząłem płakać jak przy Mazurku Dąbrowskiego, pomyślałem sobie, że Italia to moja druga ojczyzna. Byłem nawet przekonany, że jestem w tym oryginalny, dopóki z tego narcystycznego zadęcia nie wyprowadziły mnie słowa Henryka Sienkiewicza: „Każdy cywilizowany człowiek ma dwie ojczyzny” – własną i Włochy.

Pożegnawszy się z Italią na zawsze, nie szukałem okazji, by znowu tam pojechać, nie żaliłem się, że mi jej brakuje, ani też nigdy – z ręką na sercu – nie narzekałem, że w Polsce czy na Syberii nie mam tego, do czego przywykłem w It

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Amore mio
Wojciech Ziółek SJ

urodzony w Radomiu, w 1963 roku, w czerwcu, znaczy, w połowie czerwca, właściwie to w drugiej połowie czerwca, dokładnie 21 czerwca – jezuita, uratowany grzesznik....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze