Czytelnicy moich „Myśli na spacerze” wywołali mnie w czasie kanikuły do odpowiedzi, zwracając mi uwagę: Nie możesz pisać tak ogólnie o wartościach, zasadach, spostrzeżeniach i emocjach, choć to oczywiście jest bardzo szlachetne. Potrzebujemy konkretu. Opowiedz się po którejś stronie: Biden, Harris, Trump, Tusk, Kaczyński, Duda, ceremonia otwarcia igrzysk w Paryżu, koncerty Taylor Swift, zwłaszcza ten w rocznicę Powstania Warszawskiego, najazd muzułmanów na Zakopane, globalne ocieplenie, feminizm i feminatywy, LGBTQ i język profesora Bralczyka. Zanim we wrześniowym „W drodze” ukaże się ten felieton, z pewnością jeszcze wiele będzie można dodać do tej listy dylematów i konfliktów. Lubimy się spierać i szukamy okazji do swarów. Za dużo się dzieje rzeczy ważnych, a przynajmniej takich, które rozgrzewają emocje i poruszają społeczną wyobraźnię. Stąd wezwanie: Zaangażuj się. Liczymy na ciebie. Nie można – mówią – chować się za ogólnymi rozważaniami, pozostawać zdystansowanym, nie opowiedzieć się „za” lub „przeciw”.
Trochę z tym pospacerowałem, no bo właśnie: Może rzeczywiście nie można?
Na początek oczywiście kolejny raz się schowam. „W drodze” jest miesięcznikiem, siłą rzeczy nie angażuje się w aktualne spory, bo przecież rzeczywistość zmienia się tak szybko, że w ciągu cyklu tworzenia kolejnego numeru mogą się pojawić nowe fakty, które całkowicie zmienią optykę i opinię autora, nie mówiąc już o
Zostało Ci jeszcze 75% artykułu
Oceń