Krzyż na tle górskiej doliny
fot. Hugues de Buyer-Mimeure / Unsplash

Żyjemy w kulturze o wciąż wysokim nasyceniu komponentem religijnym, dlatego nawet dla człowieka o przeciętnej wiedzy i wrażliwości obecność krzyża w przestrzeni publicznej nie jest ani zaskoczeniem, ani czymś szokującym.

8 maja 2024 roku Rafał Trzaskowski, Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy, podpisał zarządzenie nakazujące usunięcie krzyży, obrazów świętych, wizerunków patronów i innych symboli religijnych nie tylko ze ścian, ale też z biurek pracowników warszawskich urzędów. Symbole religijne powinny zniknąć z publicznej przestrzeni urzędowej, a wszelkie wydarzenia organizowane przez agendy stolicy mają mieć charakter świecki, to znaczy nie zawierać elementów religijnych, czyli modlitw, nabożeństw, poświęceń.

Decyzja ta wznowiła dyskusję o zasadności obecności krzyży i innych symboli sakralnych, a także religijnych rytuałów i obrzędów w przestrzeni publicznej. Pytań nasuwa się wiele. Czym jest przestrzeń symbolicznie naznaczona krzyżem? Czy dzięki tej obecności staje się przestrzenią performatywną, skutecznie działającą, prowokującą, a może nawet przymuszającą jej użytkowników do religijnych zachowań? Jeśli tak, to rzeczywiście mielibyśmy wówczas do czynienia z jakąś formą symbolicznej przemocy. Czy krzyż w przestrzeni publicznej – w tym przypadku przestrzeni stricte urzędniczej – jest znakiem religijnym, czy kulturowym, symbolem świętym czy cywilizacyjnym odniesieniem? Od odpowiedzi na to pytanie zależeć będzie to, jakich argumentów użyjemy do obrony jego obecności.

Czym natomiast będzie przestrzeń „bez krzyża”, a właściwie „po krzyżu”? Podczas konferencji prasowej prezydent Trzaskowski mówił, że „przestrzenie, w których są obsługiwani warszawiacy, warszawianki, powinny być absolutnie neutralne”. Czym jest owa postulowana neutralność? Czy taka przestrzeń, przestrzeń „po krzyżu” – definiowana jako przestrzeń świecka – jest przestrzenią neutralną? I czy rzeczywiście o neutralność chodzi?

Neutralność, czyli nagie forum

Punktem wyjścia do dyskusji musi być stwierdzenie, że stosunek państwa do Kościoła nie jest zdefiniowany w polskiej konstytucji ani jako świeckość, ani jako neutralność. Nie żyjemy w państwie świeckim, laickim, neutralnym światopoglądowo, ale także nie w kraju wyznaniowym. Artykuł 25 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uchwalonej w 1997 roku wyraźnie mówi, że „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”. I choć wydaje się, że bezstronność i neutralność mają znaczenie synonimiczne, to jednak świadomie dokonany przez autorów konstytucji wybór bezstronności, a nie neutralności ma ogromne konsekwencje dla organizacji ładu publicznego.

Neutralność bowiem jest zbyt wieloznaczna i może być rozumiana w sensie neutralności zamkniętej jako wyrugowanie wszelkich sposobów uzewnętrzniania przez ludzi swych przekonań religijnych w przestrzeni publicznej, na przykład poprzez zakaz umieszcz

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2024, nr 09, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Urzędnicza kariera krzyża
ks. Andrzej Draguła

urodzony 5 stycznia 1966 r. w Lubsku – prezbiter diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, doktor habilitowany teologii, profesor na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, kierownik Katedry Teologii Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych US, członek Komitetu Nauk...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze