Wiatraki na tle pomarańczowego nieba
fot. Karsten Würth / Unsplash

Kiedy Greta Thunberg krzyczy i ostrzega przed cierpieniem, wojną i konfliktami o wodę, to należy pamiętać, że mówi przede wszystkim do bogatych społeczeństw Północy. Ludzie z Nigru, Kongo czy z Filipin, słysząc jej słowa, zapewne drapią się w głowę, bo dla nich nie jest to żaden odległy kryzys ani żadna zagłada, tylko smutna codzienność.

Czy ludzkość wyginie na zatrutej przez siebie planecie? Czy jesteśmy w stanie wrócić do raju, z którym podświadomie utożsamiamy zrównoważone życie? Jakie mamy możliwe odpowiedzi na postępujący kryzys? Czy rozwiązaniem jest antyatomowa energetyczna asceza, czy może ambitny i odważny kompromis między realizmem a utopią, czyli tzw. protopia? Dyskusje na te tematy są bardzo skomplikowane, nie brakuje w nich ślepych uliczek i irracjonalnych lęków. Ale pomimo tego musimy szukać w nich prawdy, bo tylko adekwatne i oparte na trzeźwej ocenie działania mają szansę przynieść skuteczne rezultaty.

Kwestia postępujących antropogenicznych zmian klimatu nie jest już dziś tak kontrowersyjna jak dziesięć czy piętnaście lat temu. Stało się tak z wielu powodów, a głównym z nich jest chyba to, że coraz trudniej zaprzeczać otaczającej nas rzeczywistości. Każdy z nas pamięta, że „kiedyś było inaczej”, zmiany w biosferze następują na naszych oczach, a twarde empiryczne dowody naukowe skłaniają do metanoi (grec. zmiana myślenia) nawet najbardziej sceptycznych przeciwników, o ile tylko są otwarci na zmianę zdania pod wpływem argumentów. Oczywiście przekonanych o swojej racji niezależnie od dowodów wciąż nie brakuje, ale są oni w zdecydowanej mniejszości i nie potrafią zbudować spójnej narracji dalekiej od teorii spiskowych.

Zmiana klimatu nie jest sprawiedliwa

Niewątpliwie dużą rolę w zmianie naszej świadomości odegrały encyklika Laudato si napisana przez papieża Franciszka w 2015 roku i adhortacja apostolska Laudate Deum z 4 października 2023 roku. Czytamy w niej: „Zmiana klimatu jest jednym z głównych wyzwań stojących przed społeczeństwem i wspólnotą światową. Skutki zmian klimatycznych ponoszą osoby najbardziej bezbronne, zarówno w kraju, jak i na całym świecie”. W kilku słowach powiedzieli to również biskupi obecni na Synodzie dla Amazonii: „Ataki wymierzone w przyrodę mają konsekwencje dla życia narodów”. Aby dobitnie wyrazić, że nie chodzi już o kwestię drugorzędną lub ideologiczną, ale o dramat, który szkodzi nam wszystkim, biskupi afrykańscy stwierdzili, że zmiany klimatyczne uwydatniają „szokujący przykład grzechu strukturalnego”.

Wbrew temu, jak kwestie katastrofy przedstawili autorzy głośnego filmu z 2021 roku Nie patrz w górę, zmiany klimatu nie mają charakteru apokalipsy, która dziś straciła już w powszechnej świadomości swoje religijne/prorockie znaczenie. To raczej powolny, charakteryzujący się ogromną bezwładnością globalny proces, którego negatywne skutki odczuwają w pierwszej kolejności mieszkańcy regionów najmniej na nie przygotowanych. Te niespieszne

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2024, nr 09, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Powrót do raju?
Adam Błażowski

przewodniczący rady nadzorczej międzynarodowej organizacji ekologicznej WePlanet, współzałożyciel Fundacji FOTA4Climate, inżynier, publicysta od wielu lat zawodowo związany z efektywnością energe...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze