Lipiec to najcieplejszy miesiąc roku. Zapach kwitnących lip, bzyczenie pszczół, klimat urlopu. Dobrze, że się lipiec nazywa lipcem. Lipcowe spacery mają niepowtarzalny klimat. Pachną bajkowym dzieciństwem i wspomnieniami dobrych lat.
Dlaczego więc lipa – oprócz tego, że nam się tak pięknie kojarzy z pachnącymi kwiatami, zdrową herbatką i lipowym miodem – oznacza niestety także coś kiepskiego, słabego albo wręcz podrobionego, i to nieudolnie?
Ale lipa! – mówimy… Dlaczego?
Lipa jest lipna, bo jako drewno jest bardzo miękka. Nadaje się jedynie do rzeźbienia, ewentualnie do produkcji zapałek lub płyt pilśniowych. Okazuje się także, że w czasach, gdy oryginalność listów i dokumentów potwierdzały woskowe pieczęcie, drewna lipowego używano do podrabiania stempli.
Ci z nas, którym jeszcze nie jest wszystko jedno, czujnie pomyślą teraz, że takiej „lipy” to pełno jest także w naszym świecie, nie tylko w lipcu. Ma to już nawet swoją medialnie ugruntowaną, fachową nazwę: we wrześniu 2019 roku „The Economist” artykułem Sztuka kłamstwa obwieścił, że nasze czasy są erą postprawdy.
Kłamać i podrabiać opłacało się zawsze. Dopiero jednak internet, social media i sztuczna inteligencja stworzyły świat, w którym umiejętnie podane kłamstwo stało się wartością i cnotą. Sama nawet nazwa „sztuczna inteligencja”, która przecież większości kojarzy się pozyt
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń