Pomarańczowe światło na ulicy
fot. Jametlene Reskp / Unsplash

I na Zachodzie, i na Wschodzie modlimy się za zmarłych i chcemy nieść pociechę ich bliskim. Skoro się modlimy, to znaczy, że wierzymy, iż zmarli potrzebują naszego wsparcia. Tylko czy koniecznie musimy tak dokładnie doprecyzowywać ich lokalizację, czy, jeśli wolno mi tak powiedzieć, ich sytuację mieszkaniowo-prawną?

Rozmawiają teolog prawosławny Michał Klinger i Włodzimierz Bogaczyk

Będziemy rozmawiać o czyśćcu, o który Wschód i Zachód się spierają…

A tymczasem nie w zaświatach, a tu na ziemi znaleźliśmy się w prawdziwym czyśćcu, w ogniu żywej wojny, która może zrzucić ludzkość w głąb ostatecznej zagłady, albo możemy – wspólnymi siłami ludzi – pojednać się i otrzymać pokój.

Katechizm Kościoła katolickiego mówi, że do czyśćca trafiają „ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni”. Od XII wieku katolicy spierają się w tej sprawie z prawosławnymi, którzy patrzą na tę kwestię zupełnie inaczej.

Nie aż tak zupełnie. Nie ma między nami wielkiej różnicy, jeśli chodzi o tajemnicę życia po śmierci. Natomiast rzeczywiście w końcu XII wieku po raz pierwszy w pismach zachodnich teologów pojawia się łacińskie słowo purgatorium, czyli miejsce oczyszczenia.

Wcześniej nie było nawet takiego rzeczownika.

Tak mówią specjaliści od teologii chrześcijańskiego Zachodu. Wschód o idei czyśćca dyskutował w czasach wypracowywania z Kościołem zachodnim wspólnego stanowiska podczas Soboru Florenckiego w 1439 roku.

Niezbyt mile przez prawosławnych wspominanego.

Doszło wtedy do próby połączenia Kościoła wschodniego i zachodniego. Sama idea połączenia jest jak najbardziej słuszna i święta i czekamy na jej realizację. Jednak wszystkie decyzje soboru były w dużej mierze wymuszone okolicznościami politycznymi, przede wszystkim trudną sytuacją Cesarstwa Bizantyjskiego, które było śmiertelnie zagrożone ze strony Imperium Osmańskiego i liczyło na wsparcie Zachodu.

Na soborze debatowano na temat czyśćca, w dyskusjach brali udział wielcy myśliciele greccy. I teologowie, tacy jak Bessarion, czy filozofowie, na przykład Gemistos Plethon, uznali, że nie ma specjalnych powodów, by odrzucać ideę czyśćca przedstawianą jako proces oczyszczenia, któremu dusze są poddane po śmierci.

Jeśli uzgodniono wspólne stanowisko, a – jak pan wcześniej powiedział – nie ma wielkich różnic w spojrzeniu na tajemnicę życia po śmierci, to dlaczego nauka o czyśćcu nie została na Wschodzie przyjęta?

Ostatecznie o najważniejszych sprawach nie decydują najmądrzejsi nawet teologowie i filozofowie, tylko cały Kościół. A Kościoły prawosławne, wierni tych Kościołów, nie umieli się w takiej wizji czyśćca odnaleźć.

Dlaczego? Wytłumaczyłbym to, może nadmiernym żargonem, jako różnice hermeneutyki, a przez hermeneutykę rozumiem tu różne metody interpretacji pokazujące nasz stosunek do całego życia. One były i są na Wschodzie oraz Zachodzie odmienne.

Na Wschodzie środkiem wyrazu są liturgia, poezja i sztuka liturgiczna. W tym się wyrażamy, w taki sposób żyjemy, to jest nasza interpretacja rzeczywistości. Na Zachodzie na długo przed XV wiekiem zakrólowała hermeneutyka intelektualna silnie obecna w przedstawieniach idei purgatorium. Ale to się też odbija w wielu innych dziedzinach niezgodności między Wschodem i Zachodem.

Na przykład?

Prawo kanoniczne na Zachodzie reguluje ściśle tak wiele rzeczy, że na Wschodzie nawet nie możemy powiedzieć, czy się z tym zgadzamy, czy nie. My po prostu w ogóle tak nie czujemy Koś

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2024, nr 06, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Tajemnica czyśćca
Michał Klinger

urodzony w 1946 r. w Lesznie – teolog prawosławny, biblista, wieloletni wykładowca Starego Testamentu w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i profesor w Wyższym Prawosławnym Seminarium Duchownym. Syn polski...

Tajemnica czyśćca
Włodzimierz Bogaczyk

urodzony w 1966 r. – z wykształcenia historyk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu, przez 28 lat dziennikarz, redaktor naczelny i wydawca poznańskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Mąż Martyny. Ojciec I...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze