Ciągłe nadganianie niedoboru snu w weekendy powoduje takie rozregulowanie organizmu, że umęczeni pacjenci mówią mi: Doktorze, ja teraz wezmę urlop i wszystko odeśpię. Wracają z tego urlopu i narzekają, że w ogóle nie mogli spać albo spali bardzo płytko, co chwilę się budząc.
Rozmawiają prof. Adam Wichniak i Dorota Ronge-Juszczyk
Panie profesorze, podobno przesypiamy jedną trzecią życia. Sporo, gdy się pomyśli, ile w tym czasie moglibyśmy zrobić, zobaczyć, przeczytać, nauczyć się, a tymczasem marnujemy czas w łóżku.
Zapewniam panią, że wcale go nie marnujemy, choć to dość powszechne myślenie w społeczeństwie. Nic by pani nie zrobiła, gdyby się pani nie wysypiała. Dobra jakość i odpowiednia długość snu sprawiają, że w ciągu dnia możemy pracować lub uczyć się efektywnie. Właściwe zaspokajanie potrzeby snu jest też konieczne dla zachowania dobrego stanu zdrowia. Niestety w ciągu ostatnich stu lat średnia długość snu w krajach rozwiniętych skróciła się z dziewięciu godzin do siedmiu. Czyli śpimy około dwóch godzin mniej na dobę niż nasi przodkowie. Rozwój cywilizacyjny, rewolucja przemysłowa spowodowały, że zmienił się rytm aktywności człowieka. Pojawiła się praca zmianowa, nie tylko fizyczna, ale również związana z nadzorowaniem różnych urządzeń. Do tego doszła rewolucja informacyjna, czyli przeładowanie mózgu bodźcami. Ludzie muszą pracować z większą uwagą, cały czas przetwarzać wiadomości, a to wymaga czuwania. Jednocześnie zmniejsza się nasza aktywność fizyczna, rzadziej przebywamy na łonie natury i w konsekwencji coraz częściej cierpimy na bezsenność. My, mieszkańcy krajów rozwiniętych, bo w krajach rozwijających się odsetek osób z bezsennością jest niższy.
Można powiedzieć, że sami sobie zgotowaliśmy ten los.
A jeszcze pamiętajmy, że nie tylko długość snu się liczy, ale również jego jakość. Od tego, czy dobrze śpimy, zależy nasza aktywność w ciągu dnia, to, czy jesteśmy w stanie efektywniej się uczyć, szybciej rozwiązywać problemy.
Co to znaczy dobrze spać?
Dobry sen oznacza, że rano jestem wypoczęty, zregenerowany, mam dobry nastrój, szybko myślę, podejmuję decyzje, po prostu chce mi się żyć. Zły sen to z kolei obniżony lub drażliwy nastrój, niechęć do wszystkiego, brak koncentracji i już od rana poczucie zmęczenia. Dlatego te siedem godzin w łóżku to żadne marnowanie czasu, a życiowa konieczność.
Dzieci też potrzebują tylu godzin?
Potrzebują więcej. Nastolatki powinny spać osiem godzin, a młodsze dzieci około dziewięciu, dziesięciu.
Kiedy mają to robić, skoro je zrywamy czasami przed szóstą, bo muszą zdążyć do szkoły na siódmą trzydzieści? Czy my przypadkiem nie robimy im jakiejś krzywdy?
Robimy. Specjaliści uważają, że nastolatki nie powinny zaczynać szkoły przed godziną dziewiątą. Ale są do tego zmuszane, bo tak funkcjonuje świat doro
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń