Sylwetka kobieca
fot. Zohre Nemati / Unsplash

Ciało próbuje mi coś powiedzieć. Od pierwszego wysłanego przez nie sygnału mija zazwyczaj sporo czasu, nim świadomie zacznę przyjmować i uznawać nadawane z coraz większą siłą i częstotliwością komunikaty. Jakby szły nie z mojego organizmu, a z odległej latarni morskiej, która wysyła błagalne błyski. Aktualnie mówi do mnie moja prawa łopatka, a dokładniej jeden ze skrytych pod nią mięśni. Napina się i wywołuje drętwienie barku oraz prawej ręki, aż do opuszków palca wskazującego i serdecznego, za pomocą których wystukuję na klawiaturze ten tekst. W dni lepsze czuję na zmianę ból i mrowienie tylko trochę, mogę je ignorować i brnąć przez pełne napięcia życie, obchodząc się z tymi sygnałami bez uwagi i troski. W dni gorsze jestem zmuszona zwracać się o pomoc do fizjoterapeutki, robić przerwy podczas pracy przy komputerze, ćwiczyć. Jestem zmuszona – moje niesłuchane przeze mnie ciało bierze górę nad rozpalonym mózgiem, który chciałby iść dalej. Zatrzymuje się niechętnie, jakby ktoś psuł mu zabawę w nieustające parcie naprzód.

Nie jestem z bólem za pan brat i nie traktuję go z powagą, jakiej się domaga. O ile to możliwe, przeciskam się przez niego, udaję, że go nie ma. Liczę, że tak przytłumiony w końcu się podda i minie. Mam w tej dyscyplinie – ignorowania samej siebie –

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2024, nr 04, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Język ciała
Paulina Wilk

urodzona 17 września 1980 r. w Warszawie – pisarka, dziennikarka, reportażystka i publicystka. Studiowała w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wsp...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze