Sucha spalona słońcem ziemia
fot. Micaela Parente / Unsplash

Rdz 9,8–15 / Ps 25 / 1 P 3,18–22 / Mk 1,12–15

[18 lutego 2024 / I niedziela Wielkiego Postu]

Kiedy spojrzałem na jeden z czasowników w dzisiejszej Ewangelii, przypomniały mi się westerny. Wiem, niepoprawna myśl! Lecz ją przedłużę: Jak to jeden z bohaterów chwyta drugiego za tzw. chabety i wyrzuca go z baru. Ten czasownik to po grecku ekballo w dosłownym tłumaczeniu znaczy on „wyciągnąć”, „wyrzucić na zewnątrz”. W Ewangelii często pada w sytuacjach, gdy Jezus swoją mocą i autorytetem wyrzucał z ludzi demony, złe duchy. Ten sam czasownik posłużył również do opisu czynności, kiedy Jezus wyganiał zwierzęta ze świątyni.

Dlatego jest on bardzo zaskakujący dzisiaj: Tym, który wyciąga, wyrzuca na zewnątrz, jest Duch Święty; a Tym, który zostaje w ten sposób potraktowany, jest sam Pan Jezus. I to wprost wyrzucony, wyciągnięty na pustynię. Oczywiście w języku polskim słowo to zostało przetłumaczone eufemistycznie jako „wyprowadził” – jakby tłumacz przestraszył się dosłownej ekspresji skierowanej do samego Chrystusa. W pozostałych przypadkach użycia tego czasownika tłumaczenia są już dosłowne. A więc to nie Jezus wpadł na pomysł wyjścia na pustynię, lecz Duch Święty Go tam wyciągnął, nim Pan zajął się głoszeniem Ewangelii.

Podobnie bywa w naszym życiu: zanim weźmiemy się na serio do czegoś duchowo ważnego, trzeba przeżyć pustynię, rekolekcje, post. I to nie według naszych pomysłów, ale według pomysłów, które aplikuje nam Duch Święty. Często może nam się to nie podobać, gdyż mamy inne upodabnia, idee, kaprysy, nie tak przestarzałe jak post i to na dodatek „wielki”, ale atrakcyjne i dostosowane do gustów nowoczesnego człowieka, samostanowiącego o sobie, wyzwolonego z każdej opresji, tym bardziej religijnej. Oczywiście trochę ironizuję. Lecz piszę ku uwadze, autoczujności! Dlatego, ilekroć mamy inne oczekiwania religijne czy też bardziej wyszukane gusta duchowo-estetyczne, tym bardziej się módlmy o Ducha Świętego, aby zechciał nas po swojemu chwycić za nasze duchowe chabety i wyciągnąć na pustynię według własnego pomysłu, a nie na naszą modłę. Zatem życzę wszystkim dobrych przeżyć w Wielkim Poście w mocy Ducha Świętego!

Artykuł pochodzi z miesięcznika W drodze 2024, nr 02. Kup cały numer.

Wyczyść
Wielki Post w mocy Ducha
Norbert Augustyn Lis OP

urodzony 13 stycznia 1976 r. w Radomiu – dominikanin, wcześniej ksiądz diecezji radomskiej, doktor teologii UKSW i misjologii Urbanianum, wykładowca w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów w Krakowie. Święcenia ka...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze