W moim przekonaniu, jeśli światopogląd człowieka ma być ugruntowany, to musi być budowany w toku zmagań ze złożonością świata. Musi pozwalać na stawianie pytań i szukanie odpowiedzi.
Katarzyna Kolska, Roman Bielecki OP: Pewnie narażę się wielu rodzicom tym, co teraz powiem: Przeczytałam od deski do deski dokument WHO dotyczący standardów edukacji seksualnej, o którym w ostatnich tygodniach było tak głośno, i muszę powiedzieć, że nie bardzo rozumiem, skąd ta histeria.
Monika Zielona-Jenek: Prawda?
Wyrywanie z kontekstu pewnych treści czy nawet pojedynczych zdań jest nieuczciwe.
I można na ich temat wówczas w szalony sposób fantazjować. A dzieląc się zagrażającymi fantazjami – wprowadzać zamęt wśród rodziców.
Odniosłam wrażenie, że dokument WHO jest napisany z ogromną kulturą i całościowym spojrzeniem na człowieka. Zwraca uwagę na seksualizację mediów, na zagrożenia, jakie niesie ze sobą internet, podkreśla rolę rodziców w wychowaniu seksualnym dzieci, wspomina o konieczności dostosowania konkretnych treści do wieku i rozwoju dziecka…
Ten dokument funkcjonuje w Polsce od 2012 roku. Znam go i uważam, że nie ma powodu, by nie ufać rozwiązaniom wypracowanym przez jego autorów. Powstał w gronie osób, które reprezentowały różne kraje i bardzo różnorodne konteksty kulturowe i religijne. Taki dokument musi mieć formę możliwą do zastosowania w różnych miejscach Europy.
Skąd więc ta burza i to hasło: „Wara od naszych dzieci”?
Pewnie jest kilka powodów…
Po pierwsze, dzieci są dla nas bardzo ważne. Wielu z nas ma poczucie odpowiedzialności za własne dzieci, ale też po prostu za osoby słabsze i zależne. Cokolwiek się mówi czy decyduje w sprawach dzieci, zwykle niemal natychmiast uruchamia czujność.
Po drugie, seks jest dla wielu osób tematem trudnym. I jest też tematem ważnym, osobistym. Dlatego, gdy zaczynamy o nim rozmawiać, z różnych powodów stajemy się bardzo uważni. Jeśli do tego dodamy skojarzenia z zagrożeniami dla seksualności – przestępczością seksualną, nadużyciami w różnych formach, to się okaże, że na słowo „seks” reagujemy bardzo emocjonalnie. Wtedy zaś, w silnych emocjach, już nie ma miejsca na to, by przeczytać refleksyjnie kilkudziesięciostronicowy dokument. By dostrzec jego ducha. W silnych emocjach musimy się przede wszystkim uspokoić. Rozwiązaniem jest odsunięcie tematu, czyli „wara”.
Kto jest odpowiedzialny za edukację seksualną dzieci?
Posłużę się definicją profesor Anny Brzezińskiej: edukacja i wychowanie to takie oddziaływanie, gdy osoba na wyższym poziomie rozwoju, podejmująca społeczną rolę nauczyciela lub wychowawcy, celowo, programowo oddziałuje na osobę na niższym poziomie rozwoju. Robi to, by wesprzeć wychowanka w osiągnięciu nowych, bardziej zaawansowanych kompetencji.
Patrząc na zwykłą ścieżkę rozwojową, pierwszymi edukatorami są rodzice oraz inne bliskie osoby, na przykład dziadkowie czy niania. Ktoś, kto jest w fizycznym i emocjonalnym kontakcie z małym dzieckiem, dotyka je, pielęgnuje, mówi do niego, pomaga regulować potrzeby i uczucia, uczy dziecko bycia w relacji. W pewnym momencie obok codziennych opiekunów pojawiają się kolejne osoby – pani w przedszkolu czy w szkole.
Czy to znaczy, że wychowanie seksualne zaczyna się od momentu przyjścia dziecka na świat?
Oczywiście.
To chyba nie jest takie oczywiste. Wielu dorosłych mówi: Poczekamy. Gdy dziecko zapyta, to z nim porozmawiamy.
Mówienie „poczekamy” jest próbą odroczenia spotkania się z czymś trudnym.
Być może z tego bierze się obawa rodziców, że ktoś inny przejmie kontrolę nad ich dzieckiem. I stąd te reakcje na wspomniany dokument WHO.
A jednocześnie z jakiegoś powodu rodzice sami nie chcą się tym zająć i sprawę odraczają.
Dlaczego?
Bo się boją, wstydzą, nie umieją. Mają kłopot z przywołaniem własnych dobrych doświadczeń, więc wolą sprawę ominąć, nie rozmawiać o tym z dzieckiem.
A jak powinna wyglądać taka rozmowa?
Przede wszystkim trzeba podążać za dzieckiem. Gdy zaczyna interesować się swoim ciałem, odkrywa różne jego części, mó
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń