Jedynie Bóg jest godzien czci i uwielbienia, natomiast nam należy się szacunek ze względu na godność dziecka Bożego. W tym sensie warto z narcyza stać się pięknoduchem.
W każdym z nas drzemie narcyz. Do pewnego stopnia zainteresowanie sobą jest czymś naturalnym i jak najbardziej zdrowym. Wchodząc w siebie, budujemy swoją tożsamość. Staramy się wypracować równowagę między podkreśleniem własnej odrębnościa niebezpieczeństwem rozmycia się w tłumie. Problem zaczyna się wówczas, kiedy „ja” i „to, co moje” zaczyna być nadmiernie akcentowane.
Badając przyczyny powstania narcyzmu, psychologia rozwojowa zwraca uwagę na błędy wychowawcze rodziców, którzy najpierw, na różne sposoby, wykluczają dziecko, a następnie wprowadzają je w rolę geniusza, akcentując wyjątkowość jakiejś jego cechy czy przymiotu. Źródło problemu nie tkwi w samym dziecku, ale w jego najbliższym otoczeniu, przeceniającym je i żądającym od niego perfekcji. Tyle teorii, ponieważ badanie przyczyn oraz szczegółowe analizy na temat narcystycznego zaburzenia osobowości nie są celem tej krótkiej prezentacji. Chcę natomiast odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób dziś może przejawiać się narcyzm i jak sobie z nim poradzić.
Mit rozwoju
Jesteśmy dziećmi naszych czasów i jako aksjomat przyjmujemy to, że musimy się rozwijać i dążyć do samorealizacji. W tym celu nieustannie koncentrujemy się na sobie, analizujemy siebie, o siebie dbamy, swoją ewentualną korzyścią mierzymy decyzje, przed którymi stawia nas życie.
„Ja-izmu” uczy się nas już od najmłodszych lat. Rodzice święcie wierzą, że ich głównym zadaniem jest zaspokajanie wszelkich potrzeb dzieci. Stąd niezliczone zabawki, kółka zainteresowań i aktywności, nierzadko za cenę potężnych wyrzeczeń, po
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj