Spowiedź bez końca. O grzechu, pokucie i nowym życiu
Słowa wygłoszone 30 grudnia 2015 podczas pogrzebu ojca Jana Góry na Lednicy.
Ojcze Janie, żegnając Cię, chciałbym Ci podziękować za Twoją obecność między nami
Za Twoje życie
Za Twoją wiarę, nadzieję i miłość
Za Twoje zaufanie Bogu i powierzanie Mu wszystkich i wszystkiego
Za Twoją modlitwę w intencjach rozmaitych ludzi i spraw
Za to, że byłeś zawsze pijany Bogiem
Za Twoją zakonność, za dominikańskość
Za Twoje braterstwo i ojcostwo
Za Twoje kaznodziejstwo, za rekolekcje, kazania, odczyty, prelekcje
Za słowa, które prowadziły, które otwierały, które umacniały
Za Twoje książki, artykuły, felietony, za teksty pieśni i kanonów
Za Twoją posługę w konfesjonale, za łzy wypłakane w Twój rękaw
Za wszystkie rozmowy indywidualne, telefony, listy
Za to, że miałeś czas dla ludzi, że byłeś dla nas dostępny
Że byłeś człowiekiem czekającym na drugiego
Za pasję, z jaką czytałeś Biblię
Za pasję w pochłanianiu mądrych książek
Za Twoją pasję w przeżywaniu czasu i troskę, by nie zmarnować ani minuty
Za Twoją miłość do Jana Pawła II
Za Twoje duszpasterzowanie we wszelkich możliwych wymiarach
Za czas katechizowania w Tarnobrzegu, duszpasterzowania w szkołach średnich
Za czas duszpasterstwa akademickiego
Wreszcie za zainicjowanie spotkań w Hermanicach, na Jamnej i na Lednicy
Za wspólne wędrówki po górach i spanie w szałasach
Za wyprawy rowerowe
Za wspólne pielgrzymowanie
Za przygotowanie Światowych Dni Młodzieży
Za dni i noce spędzone na kolejnych turnusach
Za Twoją żebraninę
Za to, co zasadziłeś i zbudowałeś
Za Twoje zaproszenie do Twojego domu, Twojego świata, na drogę, którą szedłeś
Dziękuję za Twoją ofiarność, za nieoszczędzanie siebie Za to, że kładłeś wszystko na jedną kartę… Za Twoje upokorzenia, za Twoje nieprzespane noce i nadszarpnięte zdrowie
Dziękuję za wszystkich braci i siostry, którzy wstąpili do zakonu dominikańskiego, bo spotkali na swojej drodze Jana Górę
Dziękuję za wszystkich ludzi, którzy dzięki Twojej osobie odkryli drogę do Boga
Dziękuję za wszystkie knotki niedogaszone i trzciny nadłamane, którym poświęciłeś czas i serce
Dziękuję ci za Twoją inwencję, przebojowość, konsekwencję w realizowaniu pomysłów
Dziękuję za wszystko, czego nie da się wypowiedzieć, nie da się wyrazić, nie da się spamiętać…
Dziękuję Bogu, że dał nam Ciebie, Jana Górę, z całym Twoim ubóstwem i bogactwem.
Oceń