kula świetlna roztacza wokół siebie pomarańczowe iskry
fot. paul carmona / unsplash

Przebaczenie to jedyna sensowna odpowiedź na nienawiść, która zatruwa nasze serce. Ale nikt nie może od nas przebaczenia zażądać, nikt nie może go na nas wymóc, nikt nie może go od nas oczekiwać.

Rzecz się działa wiele lat temu. Siedziałem w kuchni u mojej siostry, rozmawialiśmy. Jej malutka jeszcze wtedy córeczka oglądała w pokoju jakąś kreskówkę – w moich czasach nazywało się to bajką dla dzieci. Nagle do naszych uszu dobiegł głos jednego z bohaterów: „Nienawidzę cię! Nienawidzę!”. Do dziś pamiętam moje zaskoczenie: te słowa były jak zgrzyt noża na szybie, nieadekwatne, nie na miejscu – przecież w filmie dla małych dzieci nie powinny padać słowa takiego kalibru, zwłaszcza że zawarty w nich ładunek agresji zupełnie nie odpowiadał dość niewinnemu konfliktowi bohaterów. To właśnie wtedy pomyślałem, że nadużywając mocnych słów, banalizujemy je i oswajamy z nimi nie tylko uszy, lecz także emocje, a przez to, nieświadomie, dokonujemy przemiany naszej wewnętrznej struktury psychicznej i duchowej. Bo mocne słowa, jeżeli często ich używamy, wcale nie tracą siły rażenia – to my przyzwyczajamy się do przemocy.

Ale czy rzeczywiście słowa mają aż takie znaczenie? Przecież język ulega przemianom i wyrażenia, które kiedyś uchodziły za obelżywe lub zdecydowanie moralnie niejednoznaczne, dziś mają neutralne lub wręcz pozytywne znaczenie. Może zatem i z nienawiścią oraz zadomowionym już u nas hejtem – i to nie tylko w słowniku, ale niestety także w obyczajach – będzie podobnie? Zużyją się, spowszednieją i nie ma się co martwić, że będą szkodzić charakterom przyszłych pokoleń? Niestety, nie jestem takiego zdania. Żyjemy tu i teraz i w naszej teraźniejszości słowo „nienawiść” oraz rzeczywistość, jaką ono opisuje, mają określone znaczenie i wpływają na nas nawet wtedy, kiedy używamy go nie do końca świadomie czy adekwatnie. Czy kiedyś się to zmieni, złagodzi – nie wiem; ważny jest dla mnie ten czas, w którym żyję, a nie jakaś niewiadoma przyszłość.

Pragnienie zła

Co właściwie wyraża to słowo? W języku polskim i rosyjskim „nienawiść” związana jest ze zmysłem wzroku, z odwróceniem oczu – kogoś (lub czegoś) tak nie możemy znieść, że chcielibyśmy, aby zniknął nam z pola wid

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Barbarzyńcy i patrycjusze
Paweł Krupa OP

urodzony 4 lipca 1965 r. w Żyrardowie – dominikanin, doktor teologii, historyk mediewista, studiował w Krakowie, Paryżu i Rzymie, charyzmatyczny kaznodzieja, rekolekcjonista, dyrektor Instytutu Tomistycznego w Warszawie (2010-2016), od 2020 roku dziekana dekanatu północnego...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze