uśmiechnięta dziewczyna o rudych włosach i z piegami na twarzy
fot. chermiti mohamed / unsplash
Oferta specjalna -25%

Dzieje Apostolskie

0 opinie
Wyczyść

Rdz 12,1–4a / Ps 33 / 2 Tm 1,8b–10 / Mt 17,1–9

[5 marca 2023 / II niedziela Wielkiego Postu]

Jezus upodobał sobie góry i wzgórza. Oddalał się czasami od uczniów, by tam w samotności modlić się do Ojca. Psalmista zauważa: „Góry przyniosą pokój ludowi, a wzgórza sprawiedliwość” (72,3). Według św. Łukasza Jezus wszedł na wysoką górę, by tam się modlić. Tym razem zabrał ze sobą trzech uczniów, choć i tak modlił się sam. To w czasie modlitwy doszło do przemienienia (Łk 9,29). Świadkami tego byli uczniowie. Święty Mateusz natomiast nic nie wspomina o modlitwie. Zestawiając ewangelie, zakładamy jednak, że ona była celem wyjścia Jezusa w góry. Swoją drogą ciekawe jest to: czy zawsze, gdy Jezus się modlił na osobności, dochodziło do przemienienia, czy było to tylko jednorazowe wydarzenie ze względu na uczniów? Przypuszczam, że zawsze na osobności. Lecz tym razem Pan pozwolił, aby widzieli to Jego uczniowie.

Dość inspirujące jest wspólne spostrzeżenie ewangelistów, że przemienieniu towarzyszyła zachwycająca światłość, szczególnie bijąca z Jego twarzy. „Przemienienie” w języku oryginalnym Ewangelii pochodzi od czasownika metamorphoó, co można tłumaczyć jako „czynność, która przemienia zewnętrzną formę zgodnie z wewnętrzną istotą”. Stąd znane jest w języku polskim słowo „metamorfoza”. Ta biblijna metamorfoza Pana polega na uzewnętrznieniu Jego wewnętrznej istoty. Jego istotą jest Światłość: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, (…) będzie miał światło życia” (J 8,12). Na Górze Przemienienia Światłość się wcieliła, bije z Jego Twarzy, jest wręcz fizyczna. To Ona olśniła Szawła pod Damaszkiem (Dz 9,3). To od tej Światłości skóra na twarzy Mojżesza promieniała na skutek rozmowy z Panem (Wj 34,29). Nasza twarz jest tym, co najbardziej przyciąga uwagę ludzi. By nie uległa „zde-formowaniu”, a promieniowała obrazem i podobieństwem do Boga (Rdz 1,27), należy odżywiać ją modlitwą, „wcierać” tę modlitwę w skórę. Bo ona przemienia nasze twarze, jak twarz Mojżesza, która przeszła świetlistą metamorfozę. Święty Paweł mówi o tym dobitniej, gdy pisze o lustrze: „Z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jak w lustro, za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się (metamorphoumetha) do Jego obrazu” (2 Kor 3,18).

Jak zachować twarz?
Norbert Augustyn Lis OP

urodzony 13 stycznia 1976 r. w Radomiu – dominikanin, wcześniej ksiądz diecezji radomskiej, doktor teologii UKSW i misjologii Urbanianum, wykładowca w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów w Krakowie. Święcenia ka...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze