Tego, co się działo w Rzymie równe czterysta lat temu, czyli w sobotę 12 marca 1622 roku, chrześcijański świat jeszcze nie widział. To było wydarzenie ze wszech miar historyczne i pod wieloma względami bezprecedensowe. Po raz pierwszy w czasie jednej ceremonii kanonizowano więcej niż jedną osobę. Nie dwie lub trzy, ale aż pięć. Co więcej, wszyscy kanonizowani w owym dniu byli pierwszymi świętymi, którzy – zgodnie ze zreformowanymi po Soborze Trydenckim nowymi procedurami – doszli do chwały ołtarzy w Kościele powszechnym nie bezpośrednio, ale poprzez wcześniejszą beatyfikację. Przez wiele kolejnych dni cały Rzym hucznie fetował nowych świętych: msze dziękczynne, procesje, festyny dobroczynne, zabawy. Nie zważając na czas Wielkiego Postu i bliskość rozpoczynających się za tydzień celebracji Wielkiego Tygodnia, Kościół cieszył się i dziękował za pięciu nowych świętych. Było za kogo dziękować!
Krótki, dwuipółletni pontyfikat Grzegorza XV – jezuicka pokora, czyli umiłowanie prawdy o sobie, nie pozwala mi nie wspomnieć, że był on wychowankiem jezuickiego Collegio Romano – już na zawsze będzie kojarzony z kanonizacją pięciu świętych, których wpływ na losy Kościoła, a także świata jest nie do przecenienia. Poza urodzonym w XI wieku w Madrycie św. Izydorem Oraczem, pozostała czwórka to wielcy protagoniści reformy katolickiej XVI wieku: św. Teresa Wielka, św. Ignacy Loyola, św. Franciszek Ksawery oraz jedyny wśród nich Włoch, florentczy
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń