Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga
Rdz 15,5–12.17–18 / Ps 27 / Flp 3,17–4,1 / Łk 9,28b–36
[13 marca 2022 / II niedziela Wielkiego Postu]
Według tradycji spotkanie na Górze Przemienienia miało być dla najbliższych uczniów Jezusa swego rodzaju umocnieniem i katechezą przed doświadczeniem Golgoty. Mieli zobaczyć chwałę Pana po to, żeby się nie zgorszyć Jego cierpieniem i krzyżem. Służy temu również obecność Mojżesza i Eliasza, którzy uosabiają odpowiednio: Prawo i Proroków. Oni też wskazują na Jezusa jako na nową Paschę. Jednak teraz już nie Mojżesz, ale Jezus przeprowadzi lud do Boga i zrobi to na Golgocie. Potem wstąpi do nieba, jak wcześniej Eliasz, a tym samym otworzy wszystkim drogę do Ojca. Ale na razie ostatni akord Jego wcielenia będzie się wiązał ze śmiercią w Jerozolimie. I to jest tematem rozmowy Pana z Mojżeszem i Eliaszem, tego właśnie uczniowie nie zrozumieli. Możemy tak przypuszczać, przyglądając się ich postawom wobec śmierci Mistrza na Golgocie. Czy więc była to katecheza nieskuteczna?
Zobaczyć tę scenę można również jako modlitwę samego Pana. Przed ważnymi momentami życia, przed istotnymi decyzjami, zwykł się oddalać od uczniów, by być w samotności ze swoim Ojcem. Tak się dzieje również i teraz, ale Pan pozwala przyjrzeć się swojej modlitwie wybranym przyjaciołom. To podczas niej się przemienia, staje się piękny, przedziwnie rozświetlony, aby uczniowie rozpoznali w Nim swego Zbawcę. Wszystko w Jezusie mówi o Jego boskości i mocy, a przecież przed Nim jest wejście w bezsiłę człowieczeństwa i krzyża.
Dla uczniów doświadczenie tej modlitwy to słowo na przyszłość, „na potem”, oręż, który ma ich uchronić przed zwątpieniem. Dla Pana już teraz jest darem spotkania i bliskości z Ojcem, który potwierdza Jego synowską tożsamość. Dzięki temu nawet na krzyżu będzie się modlił: „Ojcze, w Twe ręce”.
Uczniowie chcą zatrzymać tę chwilę, chcą budować namioty, jakby chcieli zachować chwałę Bożą pomiędzy sobą, związać z ziemią. Światło jednak gaśnie, postaci patriarchy i proroka znikają, a Jezus jest znowu „zwyczajny”. Obłok, który ich otoczył, podnosi się, a to w języku Paschy oznacza, że czas ruszyć w drogę. Jezus idzie bez wahania, uczniowie muszą w sens tak ludzkiej drogi Jezusa dopiero uwierzyć.
Oceń