Zadzwonił Jędrek z informacją, że Zosia nie żyje. Tadek, który był krewnym Zosi, zaniemówił. Cisza w słuchawce trwała kilkanaście sekund, bo Jędrek też już nic więcej nie powiedział. Słychać było tylko, że chlipie. Zosia była przez kilkanaście lat żoną Jędrka. Tworzyli udane małżeństwo, nie mogli mieć dzieci. Kochali więc potomstwo swojego rodzeństwa, bo to byli dobrzy ludzie. Byliśmy wszyscy w tym samym wieku, mieliśmy podobne zainteresowania, poglądy.
Nawet wielka historia nas połączyła. W 1978 roku podczas spływu kajakowego po jeziorach mazurskich rozmawialiśmy przy ognisku o polskich biskupach. Zdaję sobie sprawę, że dziwnie to brzmi, ale tak było. Nie byliśmy w tej dziedzinie zbyt biegli, więc zaczęliśmy wyliczać, których hierarchów znamy i z jakiego powodu. Lista nie była długa: z przeszłości Aleksander Kakowski, August Hlond, Adam Stefan Sapieha, z żyjących Stefan Wyszyński, który dla naszego pokolenia, ludzi urodzonych zaraz po wojnie, był jednym z największych polskich autorytetów moralnych.
I został biskup, którego nazwiska nie byliśmy pewni: Wojtala, Wojtecki, jakoś tak. Kilka miesięcy później Karol Wojtyła został papieżem Janem Pawłem II. My, katolicy, ludzie wykształceni, chodzący do kościoła, nawet nie wiedzieliśmy, jakich mamy biskupów. Niezbyt dobrze to o nas świadczyło. A wkrótce się dowiedzieliśmy, że Wojty
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń