Sąd ostateczny
fot. esther wilhelmsson / UNSPLASH.COM

Jest taki film Vittoria De Siki z 1961 roku zatytułowany Sąd ostateczny. Akcja toczy się w Neapolu. Nad głowami ludzi, z nieba, rozlega się nagle głos: „O osiemnastej odbędzie się sąd ostateczny!”. Komunikat powtarza się kilkakrotnie, ludzie coraz bardziej są nim przejęci. A raczej – coraz bardziej kombinują, jak się zbawić. Pomysł mają prosty: bogaci muszą się przebrać za biednych, bezlitośni za litościwych. Amerykański biały ciemiężyciel czarnoskórych – i jest to może najbardziej pamiętna scena – bierze afroamerykańskie dziecko na ręce i śpiewa mu kołysankę, której tekst brzmi dosłownie: „Luli luli,/ luli luli,/ nie jesteś czarny, tylko biały,/ jesteś biały jak śmietana,/ nie jesteś tak czarny jak ja…”.

Ta scena wracała do mnie wielokrotnie. Na przykład w 1981 i 1982 roku, kiedy podczas zajęć w studium wojskowym (był taki przymusowy przedmiot) jeden z majorów czy pułkowników, przyciśnięty przez nas do muru w kwestii marca 1968, zawołał: „Myślicie, że jestem antysemitą, a ja wam powiem, że jestem n

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Sąd ostateczny
Jarosław Mikołajewski

urodzony 20 marca 1960 r. w Warszawie – poeta, tłumacz z języka włoskiego, eseista, reporter, dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie (2006-2012). Wielokrotnie nagradzany w Polsce i we Włoszech. Jarosław Mikołajewski tłumacz...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze