Stos płonie. Joanna patrzy na krzyż, na Jezusa, i krzyczy – tak przerażająco, że jej sędziowie uciekają w panice. Wtedy jeden z żołnierzy mówi: Spaliliśmy świętą.
Maciej Müller: Święta mistyczka, dziewica, która ocaliła Francję, męczennica spalona na stosie, bohaterka filmów fabularnych i popularnych piosenek, rozpalająca wyobraźnię między innymi Szekspira i Matejki. Mało kto budzi tak silne emocje jak Joanna d’Arc.
Tomasz Gałuszka OP: Bo mamy do czynienia nie tylko z wielką postacią historyczną, zaangażowaną w największe wydarzenie XV wieku – wojnę stuletnią – ale z tajemnicą, czymś, co się wymyka zdrowemu rozsądkowi. Joanna żyła – powiedziałbym – w przestrzeni nadprzyrodzonej. Pozwalała się nieść łasce Bożej, a ta nie niszczyła jej natury, tylko ją doskonaliła: bez uświadomienia sobie tego nie zrozumiemy tej postaci. Święty Franciszek nosił stygmaty Chrystusa, przedstawiając Jego mękę na swoich dłoniach, stopach i boku, a Joanna d’Arc poszła o krok dalej – całe jej życie stało się znakiem Chrystusa.
Nie za daleko idziesz w tej metaforze?
Nie. Co więcej, i nie ma w tym przesady, dzieje Joanny d’Arc można pojąć tylko w perspektywie biografii Chrystusa. Ich życiorysy można podzielić na podobne etapy: najpierw życie ukryte – Joanny w Domrémy, Jezusa w Nazarecie; później następuje krótki etap działalności publicznej (1429–1430), a następnie męki (1430–1431). Joanna ma swoich Judaszy, Kajfaszy i Piłatów. Nawet umiera w podobnych okolicznościach: w opuszczeniu i w poczuciu – jak by to powiedział zewnętrzny obserwator – całkowitej porażki. Tak też ludzie patrzyli na Ukrzyżowanego. Joanna wszystko podporządkowywała Chrystusowi. Jedynie w tej perspektywie można zrozumieć jej życie.
Bóg miał jej objawić, że Karol VII Walezjusz zostanie prawowitym królem Francji. Jak doszło do tego, że dwór monarszy uwierzył prostej dziewiętnastoletniej dziewczynie i powierzył jej dowodzenie wojskami?
W 1429 roku sytuacja Francji była beznadziejna. Od prawie stu lat trwała wojna, której szala przechylała się powoli na stronę Anglików. Morale słabło. Karol rozważał nawet możliwość ucieczki na Półwysep Iberyjski. W takich okolicznościach doszło do oblężenia Orleanu, jednego z ostatnich bastionów francuskiego oporu. Wtedy na dworze w Chinon w marcu 1429 roku pojawia się Joanna i mówi, że przysyła ją Bóg. Informuje Karola, że Orlean zostanie wyzwolony, on koronowany, a Anglicy wyparci. Nikt nie wierzy w to, co słyszy.
Jak to się stało, że wiejską dziewczynę wpuszczono na dwór?
Najpierw chciała, by zaanonsował ją dowódca wojsk z Vaucouleurs – miejscowości w pobliżu jej rodzinnej wioski. Skończyło się na tym, że wezwano rodziców Joanny, a dziewczynę wybatożono. Ona się jednak uparła, a jej zawziętość robiła takie wrażenie, że w końcu rycerze przystali na jej prośbę. Wcześniej wysłano ją przed komisję w Poitiers, która miała zbadać, czy jest zdrowa na umyśle. Po 11 dniach wydano orzeczenie, że wszystko, co mówi Joanna, jest rozsądne i zgodne z wiarą. Potwierdzono też jej dziewictw
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń