Niedziela na Głównym
fot. erol ahmed / UNSPLASH.COM

W pociągu jest ciepło i pusto. Wagony pierwszej klasy w cenie 30 złotych od osoby jadą jako klasa druga. Wciąż wygodne i przestronne, ale przedawnione, w dobie pendolino już nie mogą uchodzić za luksusowe.

Niebieskie obicia siedzisk, sztywne firanki i trzeszczący radiowęzeł jako towarzysze krótkiej podróży na wschód od Warszawy. Trzy godziny, a ziemia przez cały czas płaska. Stacyjki małe, ale nie z tych ładnych, po dawnemu majestatycznych i kameralnie oficjalnych, na których chciałoby się wysiąść, posiedzieć pod zegarem. Raczej z tych, które pragnie się zostawić za sobą i zapomnieć. Otoczone rozkopami, zwojami siatki, obłupanym parkanem. Niczego nie obiecują – żadnego dalszego świata. I nie starają się o nic – nawet nie próbują robić dobrego wrażenia na przyjezdnych. Bo też wszyscy przyjezdni to miejscowi, swoi.

Takie perony są tylko po to, żeby z nich odjechać i powrócić tego samego dnia, a najdalej – przed kolejnym weekendem. Jedzie się i wraca bez przemiany, bez doznania podróży.

Za oknem trochę drzewnych kikutów późnozimowych. Na bagniskach pomarłe brzozy sterczą biało, jakby nie chciały się poddać. Jedna po drugiej runą, gdy mróz odpuści. Dalej, na płaskiej i piaszczystej ziemi tylko sosny. W przerwa

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Niedziela na Głównym
Paulina Wilk

urodzona 17 września 1980 r. w Warszawie – pisarka, dziennikarka, reportażystka i publicystka. Studiowała w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wsp...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze