Ostatnio sporo było o Rosji – co nikogo nie dziwi, skoro rubryka nosi taki tytuł. Dziś jednak postanowiłem dać czytelnikom (i tym dobrowolnym, i tym, którzy zaglądają tu służbowo) chwilę oddechu. Nie tak dawno zakończyliśmy w naszej diecezji, czyli Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, miejscowy etap przygotowań do synodu o synodalności. Podczas dwudniowego spotkania w Petersburgu, które miałem zaszczyt otworzyć krótkim kazaniem, omawialiśmy pierwszy projekt diecezjalnego raportu zbierającego wnioski grup synodalnych – parafii, duszpasterstw i różnego typu zespołów świeckich, duchownych i, że tak powiem, mieszanych. Tu pierwsze spostrzeżenie. Otóż wydaje mi się, że liczba wiernych aktywnie zaangażowanych w synodalny dialog jest stosunkowo nieduża. Papież, zachęcając nas do rozmów i spotkań, podkreślał, że należy wyjść do tych, którzy stoją na marginesie Kościoła lub czują się wykluczeni i pozbawieni głosu, a nam się nie udało wystarczająco wciągnąć do dialogu tych, którzy w Kościele już są. Jaki procent parafian – uściślijmy jeszcze bardziej – jaki procent tych, którzy w parafii regularnie uczestniczą w niedzielnej mszy świętej, wziął aktywny udział w obradach grup synodalnych? Z moich obserwacji i z tego, co słyszę z różnych stron – dość nikły. Oczywiście można szukać usprawiedliwienia w atomizacji spowodowanej pandemią – nie zmienia to jednak stanu rze
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń