Niemiłość
fot. mohamed nohassi / UNSPLASH.COM

Miłość bez wolności to brak granic między osobami, który doprowadza do utraty odrębności, osobności i własnego ja. Natomiast wolność bez miłości skutkuje swawolą i destrukcją związku.

Roman Bielecki OP: Kilka miesięcy temu Wielka Brytania powołała ministra do spraw samotności. O czym to świadczy, panie profesorze?

Bogdan de Barbaro: Brzmi zdumiewająco. Bo to sytuacja, w której rząd obejmuje swoją opieką bardzo subtelne kwestie osobiste. Równie dobrze można by pomyśleć o powołaniu ministra do spraw wyzwań egzystencjalnych albo konfliktów rodzinnych. To na pewno nie jest fake news?

Informacja jest oficjalna. Minister Tracey Crouch pełni swoje obowiązki od stycznia tego roku.

Wynika z tego, że ci, którzy rządzą na Wyspach, zdają sobie sprawę, że samotność jest problemem. Możliwe, że za tą decyzją kryje się diagnoza upatrująca w samotności źródło osobistego cierpienia, związanego ze starzeniem się, brakiem opieki i bezradnością zarówno fizyczną, jak i psychiczną. I że to cierpienie ma swój wymiar społeczny.

To swoją drogą ciekawe, bo niektórzy filozofowie wypowiadają się pozytywnie na temat samotności, widząc w niej możliwości zrozumienia siebie, skonfrontowania się ze swoimi przeżyciami, uważne bycie w kontakcie z samym sobą. Tak na przykład Artur Schopenhauer twierdził, że człowiek jest wolny tylko wtedy, gdy jest samotny.

Pewnie wiele osób tęskni za byciem w kontakcie ze sobą, ale z drugiej strony gdyby im zasugerować, na przykład, żeby w wielkim poście odcięli się od internetu czy telefonu, to po dwóch dniach mogliby zwariować.

Możliwe, że są różne samotności. Jest samotność bolesna, która oznacza bycie poza miłością. Rodzaj pustki, kiedy boli niemiłość. Jest też inna samotność, polegająca na nieustannym pozostawaniu w bezosobowym rozrywkowym i hałaśliwym świecie, bez możliwości głębszego kontaktu z innymi i samym sobą. Takie samotności są, jak mi się wydaje, destruktywne.

A może być samotność dobra?

Myślę, że tak. Są przecież takie chwile, godziny albo dni w życiu, kiedy poszukujemy wewnętrznego skupienia. Kiedy jesteśmy sami ze sobą i chcemy pomyśleć o ważnych sprawach. Trudno sobie wyobrazić, by to się mogło udać w hałaśliwym tłumie. Do takiej sytuacji potrzebna jest cisza i – w pewnym sensie – osobność i samotność. Wtedy mamy szanse na zagłębienie się w siebie i na doświadczenie tego, co jest znakiem wrażliwości egzystencjalnej.

Ta umiejętność to dziś towar coraz bardziej deficytowy.

Nie lubię narzekać, ale patrząc na to, co się dzieje w kulturze w wyniku rewolucji obyczajowej, technologicznej czy ekonomicznej, jestem umiarkowanym, a czasem wręcz nieumiarkowanym pesymistą. Technologia nas alienuje, zagraża tworzeniu głębokich relacji, podpowiada pustą rozrywkę albo zabawę w mnożenie potrzeb.

Czyli na przykład?

Mam na myśli sytuacje, w których to, co mogłoby być miłosne i relacyjnie twórcze, sta

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Niemiłość
prof. Bogdan de Barbaro

urodzony 7 września 1949 r. w Krakowie – Bogdan Jerzy de Barbaro, psychiatra i psychoterapeuta, emerytowany profesor zwyczajny Uniwersytetu Jagiellońskiego, zdobył certyfikat psychoterapeuty i superwizora Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego,...

Niemiłość
Roman Bielecki OP

urodzony w 1977 r. – dominikanin, absolwent prawa KUL i teologii PAT, kaznodzieja i rekolekcjonista, od 2010 redaktor naczelny miesięcznika „W drodze”, były Prowincjalny Promotor Środków Społecznego Przekazu (2018-2022), autor wielu wywiadów, recenzji filmowych i literackich...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze