Dzieje Apostolskie
każdy zna jakiegoś księdza – katechetę, proboszcza, spowiednika, rekolekcjonistę, misjonarza czy telewizyjnego komentatora. Wśród nich są tacy, którzy byli dla nas ważni, bo mówili o Bogu inaczej, bo żyli na co dzień Ewangelią – radykalnie i bezkompromisowo. Wojtyła, Wyszyński, Macharski, Tischner, Popiełuszko, Twardowski, Badeni OP, Góra OP. Latami będziemy przypominać ich słowa i barwne anegdoty z życia.
Oczywiście zawsze można też znaleźć antyprzykład – kogoś, kto powiedział głupie kazanie, obcesowo potraktował nas przy kratkach konfesjonału, a w parafialnej kancelarii był bezdusznym urzędnikiem. Dopiero takie zestawienie składa się na obraz tego, co to znaczy być księdzem. Bo świętość i wielkość wciąż się mieszają z grzesznością i małością.
W tym numerze miesięcznika piszemy o tym, jaki ma być i kim ma być ksiądz. Nie szukamy sensacji, ale zrozumienia, że kapłaństwo to droga, na której ksiądz dalej jest mężczyzną ze swoimi potrzebami i wadami. Przypominamy przy tej okazji wywiad z księdzem arcybiskupem Grzegorzem Rysiem, którego udzielił nam, będąc jeszcze rektorem krakowskiego seminarium. Mówił wtedy, że: „Ksiądz jest człowiekiem, który gromadzi Kościół. Ale to nie ma być zapędzanie baranów do zagrody, tylko rozbudzanie w ludziach poczucia wspólnoty, współtworzenia Ciała Chrystusa”. To wciąż prawdziwe i zaskakująco aktualne słowa.
Oceń