Chrześcijanie dla lwów
fot. martin woortman / UNSPLASH.COM

Chrześcijanie nie płyną z tym samym nurtem co większość, dlatego zaczynają przeszkadzać. Czasy męczenników nigdy się tak naprawdę nie skończyły. I nie ma innego wyjścia. Jeżeli pozostaniemy chrześcijanami, będziemy dla świata kłopotem.

Maciej Müller: Dlaczego chrześcijaństwo budziło agresję? Przecież to religia miłości, miłosierdzia, pokory.

ks. Jerzy Czerwień: Inicjatorzy tumultów i linczów nie zadawali sobie trudu wnikania w doktrynę. To nie treść objawienia chrześcijańskiego była podstawą prześladowań. Tak w starożytności, jak i w późniejszych epokach katalizatorem prześladowań były czynniki społeczne.

Czyli?

Przede wszystkim inność. W zabobonnym społeczeństwie hellenistycznym człowiek odstający od przyjętych wzorców budził niepokój. Chrześcijanie nie uczestniczyli w publicznym kulcie, obowiązkowym w Imperium Rzymskim. To wystarczyło, żeby ich podejrzewać o złe intencje, obawiano się, że wywołają gniew bogów. A zagniewani bogowie będą się mścić na tych, którzy nie potrafili dopilnować szacunku dla nich.

Czy w ten sposób możemy też scharakteryzować pierwsze prześladowania chrześcijan, te ze strony Żydów? Chodzi o męczeństwo św. Szczepana i jemu podobnych.

W tym wypadku chodziło raczej o doktrynę. Dla Żydów rodząca się wspólnota chrześcijańska, nazywana uczniami Jezusa albo Nazarejczykami, była po prostu kolejną sektą. Trzeba pamiętać, że w tamtym czasie społeczność żydowska nie była jednolita, funkcjonowało w niej wiele poglądów na życie wieczne czy sposobów interpretacji Prawa i Proroków. Nawet w obrębie nurtu faryzejskiego istniały takie tarcia, że nieraz sięgano po kamienie. Do tego dochodziły nieporozumienia między Żydami palestyńskimi a tymi z diaspory. W tej wielobarwnej mozaice judaizmu chrześcijanie, których wyróżniało uznanie Jezusa za Mesjasza, teoretycznie mogli się zmieścić. Szczepan wywodził się spośród nawróconych Żydów z diaspory, używających języka greckiego, tzw. hellenistów. Do rozprawy z nimi przystąpili nie Żydzi palestyńscy, ale ci pochodzący z diaspory, nieprzyjmujący jednak Chrystusa – tacy jak Paweł z Tarsu. Z Dziejów Apostolskich wiemy, że św. Szczepan nie przebierał w słowach, krytykując tych, którzy nie chcieli się nawrócić. To budziło agresję i skończyło się dla niego tragicznie.

Natomiast konflikt pomiędzy chrześcijanami a synagogą narastał już raczej po roku 70, czyli po zniszczeniu Świątyni Jerozolimskiej przez Rzymian. Zadawano sobie pytanie, którą drogą ma iść judaizm, kiedy niemożliwe stało się sprawowanie tradycyjnego kultu. Dwa najmocniejsze z funkcjonujących wtedy ugrupowań stanowili uczniowie Jezusa i faryzeusze. Najznamienitsi przedstawiciele faryzeizmu, rezydujący w wiosce Jawne, zadecydowali, że porozumienie z chrześcijanami jest niemożliwe. Do codziennej modlitwy żydowskiej dodano modlitwę trzynastu błogosławieństw – w ostatnim punkcie wyliczano wyklu

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Chrześcijanie dla lwów
ks. Jerzy Czerwień

kapłan archidiecezji krakowskiej, doktor historii Kościoła, wykładowca dziejów starożytnych Kościoła w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie. Święcenia kap...

Chrześcijanie dla lwów
Maciej Müller

urodzony w 1982 r. – studiował historię na Uniwersytecie Jagiellońskim i dziennikarstwo w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera. W „Tygodniku Powszechnym” odpowiedzialny za dział „Wiara”. Współpracuje r...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze