Co jakiś czas słyszę lub czytam, że jakiś ksiądz żegna się ze swoim dotychczasowym powołaniem. Jedni znikają cicho i dyskretnie, odejścia innych zajmują miejsce na pierwszych stronach gazet i serwisów internetowych. Za każdym razem – różnica jest tylko w skali – towarzyszą temu dyskusje, w których próbuje się znaleźć odpowiedź na pytanie: „dlaczego?”, oraz co robić, aby takie rzeczy, jeśli już się muszą zdarzać, zdarzały się jak najrzadziej. O ile w wypadku księży w starszym wieku kwituje się sprawę kilkoma westchnieniami o wypaleniu, zmęczeniu lub o tym, że ktoś na starość po prostu zwariował, o tyle w przypadku młodych księży komentatorzy prześcigają się w analizach i poradach. Tym bardziej że mamy również do czynienia ze znacznym zmniejszeniem liczby kandydatów do służebnego kapłaństwa. Kościół w Polsce, jeszcze do niedawna dumny ze swoich wypełnionych seminariów, patrzy dziś z zakłopotaniem na przerzedzone szeregi alumnów. Zadajemy więc sobie pytanie, co się dzieje z młodym pokoleniem. Zastępy psychologów, terapeutów, seminaryjnych wychowawców i wszelkiej maści specjalistów opisują i analizują różne zjawiska, wśród których na czoło wysuwają się: laicyzacja, liberalizm moralny, zagubienie w natłoku mediów, kruchość emocjonalna, niezdolność do podejmowania decyzji wiążących na całe życie. Oczywiście jest w tym wszystkim sporo
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń