To był maj…
Nie wiem, czym „pachniała Saska Kępa” (mój Radom był wtedy tak odległy od stolicy, że nie myślałem o tym), ale bardzo dobrze pamiętam, że „nie wiedziałem, co ze mną będzie”. Nie tylko dlatego, że osiemnastolatkowi wszystko wydaje się jednakowo możliwe i zupeł...