Program duszpasterski zaproponowany przez polskich biskupów na 2023 rok nosi tytuł „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Pozostawię na boku refleksję na temat konieczności i potrzeby formułowania podobnych programów, a potem skrupulatnego ich wypełniania na różnych poziomach katolickiej wspólnoty – od parafii po diecezje, choć nie ukrywam, że nie jestem entuzjastą takiego stylu duszpasterskiego, gdyż kojarzy mi się nieco z osławioną „gospodarką planową” popularną w słusznie i dawno minionej epoce, a także z rozbudowanym i uciążliwym aparatem sprawozdawczości, gdzie każdy musi zapełniać poszczególne rubryczki planu i wykazywać, czy i na ile go wykonał. Zwłaszcza proboszczowie i dziekani wiedzą zapewne, o czym mówię.
Moją uwagę przykuł ciekawy, zwięzły artykuł ks. prof. Andrzeja Draguły, który w końcu listopada zeszłego roku, a więc całkiem niedawno, został opublikowany na stronie kwartalnika „Więź” pod tytułem „(Nie) wierzę w Kościół”. Draguła – taktownie powstrzymując się od jakichkolwiek uszczypliwości – zwraca uwagę, że tak sformułowany tytuł programu duszpasterskiego utrwala teologiczną niezręczność, jaka się pojawiła w polskim tłumaczeniu wyznania wiary i którą wierni powtarzają przynajmniej raz w tygodniu podczas niedzielnych mszy świętych: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Otóż łacińskie tłumaczenie Credo, które znajduje się w
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń